Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.05.2013

Starogard Gdański: spalony młyn może runąć

Pozostałości młynu, który spłonął w Starogardzie Gdańskim zagrażają okolicznym budynkom.
Gaszenie pożaru w Starogardzie GdańskimGaszenie pożaru w Starogardzie GdańskimPAP/Adam Warżawa

Zabytkowy młyn jest obecnie dogaszany, ale jego pozostałości nie są stabilne i mogą zagrażać pobliskim mieszkańcom oraz uczestnikom ruchu drogowego

Rzeczniczka starogardzkiej straży pożarnej Karina Stankowska powiedziała IAR, że ściany nośne spalonego budynku straciły swoją nośność. Z tego powodu 28 osób, które ewakuowano z pobliskich domów, spędzi noc w lokalach zastępczych. Tymczasowe lokale zapewnił im samorząd. W poniedziałek, po zbadaniu stanu domów, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podejmie dalsze decyzje.

W obawie przed zawaleniem się ścian, w rejonie zdarzenia ograniczono ruch drogowy.

Pożar gasiło 19 zastępów straży pożarnej. Ogień przeniósł się też na dach sąsiedniego domu. Na miejscu nadal jest jednak kilka zastępów strażackich, które m.in. polewają wodą pogorzelisko, by zapobiec ewentualnemu ponownemu pojawieniu się ognia. - Sądzę, że akcja ta potrwa jeszcze do nocy - powiedziała rzeczniczka Karina Stankowska

Jak poinformował Jan Socha z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku, młyn w którym wybuchł pożar był dużym obiektem o wymiarach 100, na 65 metrów i wysokości ok. 30 metrów. Stojący w centrum Starogardu Gd. budynek miał sześć kondygnacji: jego gaszenie było trudne, bo wszystkie stropy w ceglanym obiekcie były drewniane.
W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Strażakom trudno też ocenić straty, jakie spowodował ogień. Nieczynny młyn należał do irlandzkiej firmy.

Strażakom ze Starogardu Gdańskiego pomagali m.in. członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu oraz jednostki z Gdyni i Tczewa, które dostarczyły m.in. wysoką drabinę oraz zestaw pomp.

PAP/IAR/agkm

tagi: pożar