Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 29.05.2013

Premier: znajdziemy podpalaczy z Bialegostoku!

Sprawa podpalenia z Białegostoku zostanie wyjaśniona - zapewnia premier Donald Tusk. Chodzi o podpalenia mieszkania na jednym z białostockich osiedli.
Donald TuskDonald TuskPAP/Jacek Turczyk

Zdarzenie miało podłoże rasistowskie - w mieszkaniu przebywał obywatel Indii, mąż jednej z córek właścicieli lokalu. Donald Tusk zapowiedział na konferencji prasowej, że służby państwowe traktują tę sprawę "śmiertelnie poważnie". - Słowo "śmiertelnie" nie jest tu nadużyciem. Wiemy, że to wiązało się z narażeniem życia wielu ludzi - podkreślał premier. Donald Tusk tłumaczył, że sprawa jest trudna, bo nie chodzi tylko o znalezienie kilkunastu winnych osób, ale też o "nadspodziewanie głębokie zakorzenienie w różnych środowiskach zawodowych skinheadów podlaskich". - Sprawa ma wymiar społeczny a w jakimś sensie polityczny - mówił.

Zdecydowane działania w tej sprawie już w połowie maja zapowiedział wspomniany przez premiera minister spraw wewnętrznych. Bartłomiej Sienkiewicz, który był obecny na konferencji szefa rządu, nie chciał zdradzić szczegółów prowadzonego w Białymstoku postępowania. Potwierdził jedynie, że są to działania na szeroką skalę. - Osoby z tego środowiska już poczuły aktywność państwa w tej kwestii. Ale to nie wszystko. Proszę o cierpliwość - mówił Bartłomiej Sienkiewicz.

W Białymstoku incydent z podpaleniem mieszkania nie był jednostkowy. Wcześniej dochodziło do podobnych ataków, m.in. nieznani sprawcy próbowali podpalić domy, gdzie mieszkały rodziny czeczeńskie.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj