Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Karpa 03.06.2013

USA: rozpoczął się proces żołnierza odpowiedzialnego za wyciek do WikiLeaks. Grozi mu dożywocie

Bradley Manning stanął przed sądem za ujawnienie ponad 700 tys. tajnych amerykańskich dokumentów. Opublikowano je na portalu WikiLeaks. Na żołnierzu ciąży 21 zarzutów. Grozi mu dożywocie.
Bradley ManningBradley ManningPAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Rozprawa rozpoczęła się w poniedziałek o godz. 15 naszego czasu. Część procesu zamknięto dla publiczności, aby zapobiec ujawnieniu tajnych materiałów.

Mężczyzna przyznał się wcześniej do części zarzutów, licząc na to, że spędzi w więzieniu najwyżej 20 lat. Jednak postanowiono dodać mu kolejny zarzut – "wspierania wroga". Właśnie z tego powodu 25-latkowi grozi dożywocie.

Wśród dokumentów przekazanych przez Manninga były raporty wojskowe z Afganistanu i Iraku, gdzie pełnił służbę. Niektóre dotyczyły akcji wojsk amerykańskich, w których ginęli cywile. Żołnierz ujawnił także depesze dyplomatyczne.

Bradley Manning wstąpił do armii w 2007 roku, mając 20 lat. Szybko awansował i uzyskał dostęp do danych wywiadu. Stał się znany po przekazaniu portalowi WikiLeaks około 250 tysięcy tajnych dokumentów. Jak sam mówi, wynosił je na płytach Lady Gagi. Bradley miał nieograniczony dostęp do tajnych danych dzięki Sieci Przesyłowej Tajnych Protokołów Dyplomatycznych. Wnosił nośniki do bazy, kasował je i w ich miejsce zapisywał skompresowane tajne dokumenty.

Sprawa wyszła na jaw w lutym 2010 roku. Adrian Lamo – haker, który dowiedział się od Bradleya, że ten przekazał dokumenty serwisowi WikiLeaks – uznał, że musi wydać kolegę. Amerykańskiego żołnierza aresztowano w Kuwejcie, potem trafił do więzienia w stanie Wirginia.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/mk

''