Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 24.07.2013

Chciał umyślnie doprowadzić do wypadku? Wiózł żonę i córki

Białostocka prokuratura zażądała dla kierowcy, który chciał celowo doprowadzić do wypadku, 15 lat pozbawienia wolności.
Chciał umyślnie doprowadzić do wypadku? Wiózł żonę i córkicreationc/sxc.hu/cc

Prokuratura oskarżyła mężczyznę o to, że w czerwcu 2012 roku na trasie Białystok-Knyszyn, działając z zamiarem popełnienia samobójstwa, próbował doprowadzić do wypadku, umyślnie naruszając przepisy ruchu drogowego. Według prokuratury decyzja oskarżonego wyrządziła wiele krzywdy jego rodzinie, nie tyle fizycznej, a przede wszystkich psychicznej.
Oskarżony, kierując mercedesem vito, w którym jechały także jego żona i córki, zjechał na przeciwny pas ruchu pod jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. Jej kierowca widząc samochód, zaczął hamować i zjechał na pobocze. Ostatecznie samochody otarły się o siebie, mercedes wpadł do rowu.
Mężczyzna przebywa w areszcie, leczy się psychiatrycznie. Twierdzi, że "nie chciał" i "nie planował" samobójstwa. Wcześniej przed sądem wyjaśniał, że był w trudnej sytuacji zawodowej i finansowej. Mówił, że był szantażowany przez osoby, którym miał płacić haracz po kilka tysięcy złotych miesięcznie. Miał też długi. Sam był w bardzo złej sytuacji psychicznej.
Obrońca mężczyzny - powołując się na opinie biegłych - podkreśla, że u mężczyzny występują "przejściowe zaburzenia psychiczne". Dlatego - jak wyjaśnia - mógł on być przytomny w chwili zdarzenia, ale nie był świadomy, co się wokół dzieje. Dodaje, że wpływ na to miało odstawienie alkoholu na kilka dni przed zdarzeniem.
Sąd ogłosi wyrok w środę, 31 lipca.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk