Wzrosła liczba ofiar tragicznego wypadku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w okolicach Grabarki Nie żyją cztery osoby - podała policja.
Na miejscu zginęły trzy osoby, czwarta wskutek ciężkich obrażeń zmarła w szpitalu - poinformowała Justyna Aćman z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Do zdarzenia doszło nad ranem około 6.30 - informuje młodszy kapitan podlaskiej straży Stefan Ostrowski.
- To był samochód marki toyota. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zderzył się z lokomotywą - powiedział Ostrowski.
Wypadek miał miejsce na terenie gminy Nurzec. Toyota corolla kierowana przez 26-latka wjechała pod lokomotywę, która jechała bez doczepionych wagonów. Tory w tym miejscu na czas zabezpieczania miejsca wypadku i wyjaśniania zdarzenia zostały zamknięte.
Ofiary to mieszkańcy powiatu siemiatyckiego. Zginął kierowca oraz 23-letni pasażer i 21-letnia pasażerka. Wypadek przeżyła 36-letnia kobieta, która z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Lekarzom nie udało się jednak jej uratować.
Wiadomo, że kierujący lokomotywą był trzeźwy.
Problemy w ruchu na drodze powiatowej koło Grabarki mogą potrwać do południa. Trasa jest zwykle mało uczęszczana.
Policja ustala przyczyny wypadku i jednocześnie apeluje do kierowców o rozwagę na wszystkich przejazdach kolejowych.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP, IAR, bk