"Polscy żołnierze odparli atak rebeliantów na bazę w Ghazni. Jest 7 rannych naszych, w tym 1 ciężko - stan stabilny. Sytuacja opanowana" - napisał na Twitterze minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Dodał też, że według danych z wojskowego szpitala, życiu polskich żołnierzy nie grozi niebezpieczeństwo.
"W ataku na bazę w Ghazni wyeliminowanych zostało przez naszych żołnierzy 10 rebeliantów" - napisał minister Siemoniak.
Wpisy Tomasza Siemoniaka i Radosława Sikorskiego na Twitterze na temat ataku w Ghazni/ fot. screen z portalu Twitter
Udanej akcji obronnej pogratulował polskim żołnierzom, również na Twitterze, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
"Gratuluję naszym żołnierzom odparcia ataku Talibów na bazę w Ghazni bez strat własnych. Rannym życzę szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał.
Jak powiedział IAR mjr Marek Pietrzak rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych, we wczesnych godzinach popołudniowych doszło do ataku. - Pewna grupa rebeliantów próbowała wedrzeć się do bazy, przeprowadzając atak kompleksowy. Ta grupa została wyeliminowana. Ranni żołnierze zostali opatrzeni w szpitalu w bazie - powiedział major Pietrzak.
Lokalne służby bezpieczeństwa nie udzieliły jeszcze komentarza w tej sprawie.
Wcześniej agencje podawały, że w rejonie bazy gdzie stacjonują polscy i afgańscy żołnierze w Afganistanie, miały miejsce eksplozje.
W Afganistanie służy obecnie około 1800 żołnierzy i pracowników polskiego kontyngentu wchodzącego w skład dowodzonych przez NATO sił ISAF, których misja ma się zakończyć w 2014 roku.
W ostatnią sobotę, w akcji przejęcia broni i materiałów wybuchowych zgromadzonych przez rebeliantów, zginął chor. Mirosław Łucki. Dotychczas w Afganistanie zginęło i zmarło 42 członków Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
PAP, IAR, PAP, bk