Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 04.09.2013

Konflikt w Syrii. Obama: Putin wspiera syryjski reżim

Prezydent USA Barack Obama powiedział, że ma nadzieję, iż prezydent Rosji Władimir Putin przestanie wspierać reżim Baszara al-Assada.
Barack ObamaBarack ObamaPAP/EPA/JESSICA GOW

- Społeczność międzynarodowa nie może milczeć w obliczu barbarzyńskiego ataku chemicznego, którego dokonał reżim syryjski, i musi udzielić skutecznej odpowiedzi - powiedział prezydent USA Barack Obama w środę w Sztokholmie. Amerykański przywódca, przebywający obecnie z dwudniową wizytą w Szwecji, podkreślił, że od decyzji w sprawie ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii oraz podtrzymania zakazu broni chemicznej zależy wiarygodność USA, Kongresu i społeczności międzynarodowej, a nie jego samego. Zaznaczył, że amerykański wywiad nie powtórzy błędu, jaki popełnił w przypadku wojny w Iraku, oraz że dowody na użycie broni chemicznej przez reżim w Syrii są jednoznaczne.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

Barack Obama ma nadzieję, że stanowisko w sprawie ewentualnej interwencji w Syrii zmieni Władimir Putin, który uważa, że nie ma dowodów na to, że to siły Baszara al-Assada użyły broni chemicznej. Amerykański prezydent podkreślił, że mimo jego bezpośrednich apeli rosyjski przywódca nie zgadza się na podjęcie działania przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii. - USA nie przestaną szukać porozumienia z Rosją w tej kwestii - dodał.

Atak pod Damaszkiem

21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał amerykański wywiad. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza .
O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu .
Prezydent USA oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.

''PAP/aj