Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 05.09.2013

Dziennikarze w komisji PE: PRISM to czubek góry lodowej

Komisja swobód obywatelskich Parlamentu Europejskiego przesłuchała w czwartek dziennikarzy, którzy ujawnili rewelacje Edwarda Snowdena na temat afery PRISM.
Edward Snowden dostał zgodę na trzyletni pobyt w RosjiEdward Snowden dostał zgodę na trzyletni pobyt w Rosji Laura Poitras/Praxis Films/Wikimedia Commons
Posłuchaj
  • Dziennikarze o aferze PRISM w Parlamencie Europejskim - korespondencja Magdaleny Skajewskiej z Brukseli (IAR)
Czytaj także

Wielokrotnie próbowano ich zmusić do milczenia, grożono konsekwencjami prawnymi i zastraszano. Dziennikarze, którzy zdecydowali się opublikować informacje przekazane przez Edwarda Snowdena, jak sami mówią, byli poddawani dużej presji. Nie mają jednak wątpliwości, że warto było ujawnić amerykański program podsłuchiwania Europejczyków, bo jest on elementem dużo szerszej działalności wywiadowczej.
Dziś w komisji swobód obywatelskich Parlamentu Europejskiego, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, odbyło się pierwsze przesłuchanie.
Skala szpiegostwa jest dziś większa niż nam się wydaje - przekonywali dziennikarze na dzisiejszym posiedzeniu. - Dawniej szpiegowano tylko jasno określone cele, dziś dzięki współpracy rządów i korporacji internetowych dane przechwytywane są masowo - powiedział Alan Rusbridger, redaktor naczelny gazety "The Guardian".
Jacob Applebaum, amerykański dziennikarz śledczy, podkreślał, że Stany Zjednoczone korzystają dziś z wielu, jeszcze nie ujawnionych systemów inwigilacji pod przykrywką walki z terroryzmem. Ich celem są głównie osoby, które nie mają nic wspólnego z działalnością terrorystyczną i to jest bardzo niepokojące.

Ale nieczyste sumienie mają także europejskie rządy, co zdaniem Jacquesa Follorou z dziennika "Le Monde", jest głównym powodem ograniczonej reakcji unijnych krajów na amerykański skandal. - To trochę taka zabawa w chowanego, politycy udają oburzonych, ale tak naprawdę wiedzą, że taka jest rzeczywistość i że ta tajna wojna o informacje będzie trwać - powiedział Follorou.

Dlatego właśnie jego zdaniem wielkie nadzieje pokładane są dziś w Parlamencie Europejskim, jako jedynej instytucji, która może stanąć w obronie europejskich obywateli, w tym dziennikarzy.

''

IAR, bk