Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 16.09.2013

Rosja: pożar na okręcie atomowym. “Na pokładzie nie było pocisków nuklearnych”

Nie ma zagrożenia skażeniem radioaktywnym - uspokaja dowództwo floty. Według przedstawicieli stoczni, na pokładzie nie było broni, reaktory były wyłączone. Do zdarzenia doszło w jednym z portów Kraju Nadmorskiego.
Pożar w stoczni w mieście Bolszoj KamieńPożar w stoczni w mieście Bolszoj Kamieńkadr. z wideo agencji Prima Media, http://primamedia.ru/

Ogień pojawił się w środkowej części okrętu Tomsk.  Ewakuowano znajdujących się w okolicy ludzi i płomienie zalano specjalną pianą gaśniczą.

Przyczyny zdarzenia wyjaśni komisja ministerstwa obrony, jednak eksperci wstępnie stwierdzili że pożar wybuchł w trakcie prac spawalniczych.

Resort poinformował również, że nie nastąpiło uszkodzenie reaktora atomowego i nie ma zagrożenia skażeniem radioaktywnym. Źródła z rosyjskiej marynarki wojennej poinformowały, że w rejon pożaru posłano dwa statki z urządzeniami gaśniczymi, a oprócz nich statek ze sprzętem do pomiaru promieniowania.

Według Aleksieja Krawczenki ze Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej, nikt nie ucierpiał, z wyjątkiem kilku strażaków, którzy poczuli się źle z powodu dymu. Po udzieleniu im pomocy medycznej, zostali odesłani do domu. Krawczenko powiedział również agencji Interfax, że pożar został już w pełni ugaszony, a akcja trwała kilka godzin. Specjaliści ocenią rozmiar szkód.

Do pożaru doszło w zakładzie stoczniowym Zwiezda w mieście Bolszoj Kamień w Kraju Nadmorskim, niedaleko portu Władywostok, na Morzu Japońskim. "Tomsk" znajduje się w remoncie od kilku lat.

“Na pokładzie nie było pocisków nukelarnych”

W oświadczeniu stoczni napisano, że oba reaktory były wyłączone. Według firmy, na pokładzie statku nie było uzbrojenia gdy wybuchł pożar. Okręt Tomsk przenosi zwykle do 24 pocisków kierowanych. Według lokalnych władz poziom promieniowania w regionie jest w normie.

Przy tej okazji Reuters przypomina, że do podobnego pożaru doszło w 2011 roku w północnozachodniej Rosji na okręcie atomowym Jekaterynburg.  Wówczas urzędnicy twierdzili, że na pokładzie nie było atomowych pocisków, ale potem jedna z gazet cytowała źródła, które twierdziły, że kłamano w tej sprawie i mogło tam dojść do katastrofy porównywalnej do Czarnobyla.

W Rosji od 1991 roku doszło do kilku tragicznych wypadków  na łodziach atomowych. W 2000 roku na Morzu Barentsa zatonął Kursk, w katastrofie zginęło 118 marynarzy. W 2008 roku 20 osób zginęło na łodzi podwodnej Nerpa, kiedy zepsuł się system antypożarowy i do kajut przedostał się trujący gaz (freon).

Reuters/IAR/Interfax.ru