Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Michał Przerwa 18.09.2013

Protest na platformie wiertniczej Gazpromu. Dwie osoby zatrzymane

Greenpeace daje się we znaki Gazpromowi. Dwóch ekologów wspięło się na platformę rosyjskiego koncernu w Arktyce. To protest przeciw projektom wierceń w tym regionie. Obaj zostali zatrzymani.

Greenpeace wydał komunikat, w którym twierdzi, że Gazprom "zamierza rozpocząć produkcję na platformie Prirazłomnaja w pierwszym kwartale 2014 roku, i zwiększa to ryzyko wystąpienia plamy ropy w strefie trzech rezerwatów naturalnych, chronionych rosyjskim prawem".

Rosjanie oddali strzały

Próbując zapobiec akcji, strażnicy graniczni oddali 11 strzałów ostrzegawczych w kierunku statku "Arctic Sunrise", którym przypłynęli ekolodzy. Greenpeace zarzucił też straży granicznej nieproporcjonalne użycie siły. Zatrzymani to obywatele Szwajcarii i Finlandii. Według radia "Echo Moskwy" Finka mogła zostać ranna.

Według rzecznika Greenpeace Polska wśród załogi "Arctic Sunrise" jest obywatel RP. To aktywista z Gdańska.

Organizacja alarmuje, że ewentualny wyciek ropy w tym miejscu miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie.

Dla Rosji wydobycie w Arktyce jest celem strategicznym. Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Eksploatacja w tym miejscu ma wielkie znaczenie dla Rosji, która walczy o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy.

''

PAP/MP