Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 21.09.2013

Merkel, a może socjaldemokraci? Wybory w Niemczech

Czy Angela Merkel zostanie kanclerzem na trzecią kadencję? A może do władzy wrócą socjaldemokraci? Te i inne pytania stawiają sobie Niemcy przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi.
Posłuchaj
  • Doktor Anna Materska-Sosnowska o wyborach w Niemczech (IAR)
  • Profesor Edward Haliżak o wyborach w Niemczech (IAR)
Czytaj także

Wciąż trudno wskazać jednoznacznego faworyta, ale większość sondaży pokazuje, że na prowadzeniu jest dotychczasowa koalicja CSU/CSU i FDP, czyli chadeków z liberałami. Mogą oni liczyć na około 45-procentowe poparcie, podczas gdy przeciwny im sojusz SPD z Zielonymi ma 35 procent głosów ankietowanych. Do tego bloku może dołączyć również lewicowa partia Die Linke, która w sondażach otrzymuje poparcie w granicach 9-10 procent. W ostatnim czasie wzrastają notowania socjaldemokratów.

Ale SPD obudziło się zbyt późno - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej politolog z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, doktor Anna Materska-Sosnowska. Dodaje jednak, że kanclerz Merkel nie może spać całkiem spokojnie, bo jej koalicjant, FDP z każdym tygodniem traci w sondażach. - Z tego powodu może się okazać, że potrzebna będzie tak zwana wielka koalicja, czyli porozumienie pomiędzy chadekami i socjaldemokratami. Dla nas to jest nie do pomyślenia, ale w Niemczech takie sytuacje mają czasem miejsce - tłumaczy politolog.

W ostatnich dniach kampanii wyborczej gorącą sprawą było wyznanie lidera Zielonych, który przyznał się, że działał kiedyś w organizacji popierającej pedofilię. Zdaniem Anny Materskiej-Sosnowskiej nie będzie to miało jednak znaczącego wpływu na notowania tej partii. Był to chwytliwy temat dla mediów, ale zwykli Niemcy się tym nie interesowali.

Powrót socjaldemokratów?

Dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Edward Haliżak podkreśla natomiast, że nawet gdyby do władzy doszli socjaldemokraci, to nie przyniesie to znaczących zmian ani w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej naszego zachodniego sąsiada. - Niemcy są ustabilizowaną demokracją, więc głębszych zmian z pewnością nie będzie - powiedział profesor Haliżak. - Wciąż będą najsilniejszym państwem w Europie, promotorem i siłą napędową integracji europejskiej. No i w dalszym ciągu niechętnie będą podchodzić do udziału w jakichkolwiek interwencjach zbrojnych - wyjaśnia politolog.

Wybory w Niemczech odbędą się w niedzielę, a początek głosowania o 8 rano. O mandaty do Bundestagu walczy blisko 4 i pół tysiąca kandydatów. Pierwsze sondażowe wyniki wyborów, tak zwane exit polls, poznamy zaraz po zamknięciu lokali wyborczych - o godzinie 18.

''IAR/aj