Według wstępnych danych które partia Angeli Merkel - CDU i jej bawarska partnerka CSU uzyskały ok. 42 proc. głosów.
- Kampania, którą prowadziła kanclerz, polegała na omijaniu wszystkich trudnych tematów, mówieniu o silnych Niemczech i że tak powinno zostać, i to odniosło skutek. Były dwa wielkie tematy obecne duchem, ale nieporuszane w trakcie kampanii: ratowanie strefy euro i projekt transformacji energetycznej. To się opłaciło - powiedziała Kwiatkowska-Drożdż.
Wybory w Niemczech - czytaj więcej
- CDU/CSU brakuje na razie zaledwie kilku mandatów, żeby rządzić samodzielnie. To wyjątkowy wynik. Ostatni raz chadecja miała podobny w czasach Adenauera w latach 50. Niesamowity sukces. Gdyby zabrakło im mandatów, partia Merkel będzie musiała wejść w koalicję z SPD - dodała.
Eksper OSW uważa, że Alternatywa dla Niemiec (AfD) osiągnęła doskonały wynik. - Tydzień temu nikt nie dawał im szans na wejście do parlamentu. Oscylowali wokół 3 procent. Wiele głosów przeszło do nich z FPD i od postkomunistów. Jest to spowodowane ich retoryką, sprzeciwie wobec wspólnej waluty euro. (...) Możliwy jest też scenariusz, że CDU/CSU uda się wyjąć kilku posłów z AfD, gdyby udało się temu ugrupowaniu przeczołgać przez próg wyborczy. To rzadko spotykana praktyka w Niemczech. Jednak może dojść do precedensu - powiedziała Kwiatkowska-Drożdż.
- To niesamowity sukces. Postpolityka w wykonaniu Angeli Merkel dobrze zdała egzamin. Niemcy są zmęczeni zmianami i chcą utrzymania status quo, co ona im zapewnia - dodała.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
to