Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 24.09.2013

Skandal w Szwecji. Odkryto kolejną bazę danych o Romach

Zaledwie dzień po publikacji informacji o nielegalnym spisie Romów prowadzonym w szwedzkim mieście Skania, dziennik "Dagens Nyheter" ujawnia kolejną taką bazę.
W Polsce żyje od 20 do 25 tys. RomówW Polsce żyje od 20 do 25 tys. RomówAnglos/Wikimedia Commons/lic. CC 3.0
Posłuchaj
  • Szef Związku Młodzieży Romskiej w Szwecji Erland Kaldaras: oczekujemy przeprosin przede wszystkim od premiera. Jesteśmy przecież takimi samymi obywatelami jak każdy inny Szwed. Tu się urodziliśmy, tu mieszkamy. Jesteśmy tacy sami (IAR)
  • Komendant główny szwedzkiej policji Bengt Svenson o bazie danych nt. Romów: jestem po prostu wściekły, że można było zrobić coś takiego (IAR)
  • Szef szwedzkiej Partii Lewicy Jonas Sjöstedt: uważamy, że należy powołać niezależną komisję śledczą, która ustali, co właściwie działo się z tą bazą danych. Ważne, żeby taka komisja była naprawdę niezależna - w odróżnieniu, od tej którą powołała sama policja. Trzeba też dowiedzieć się, czy przypadkiem nie ma więcej tego rodzaju rejestrów (IAR)
Czytaj także

Skandal w Szwecji z policyjnym rejestrem Romów zatacza coraz szersze kręgi.

W poniedziałek gazeta "Dagens Nyheter" ujawniła, że policja w Skanii prowadziła nielegalną kartotekę z danymi ponad czterech tysięcy osób pochodzenia romskiego. Policja przyznała, że taka baza danych istnieje, ale jednocześnie zapewniła, że jest to jedyny policyjny rejestr mieszkających w Szwecji Romów.

Tymczasem we wtorek "Dagens Nyheter" pisze o kolejnej bazie danych, również sporządzonej nielegalnie. W Szwecji zabronione jest tworzenie baz danych opartych na pochodzeniu etnicznym.
Ujawniony we wtorek rejestr zawiera nazwiska blisko tysiąca osób pochodzenia romskiego, w tym ponad stu dzieci w wieku poniżej 10 lat.

W bazie opisanej w poniedziałek znajdują się dane ponad czterech tysięcy mieszkających w Szwecji Romów. Większość z nich to osoby niekarane, a ponad tysiąc - dzieci. Według "Dagens Nyheter", baza danych zawiera numery osobiste, czyli odpowiedniki naszych PESEL-ów, adresy oraz stopień pokrewieństwa między poszczególnymi osobami. Prawnicy, z którymi rozmawiała gazeta, ocenili, że tego rodzaju rejestr jest sprzeczny z wieloma przepisami.
Najbardziej poruszone informacjami ujawnionymi przez "Dagens Nyheter" są środowiska romskie. - To nie tylko nieprzyjemne, ale wręcz przerażające. Czy w Szwecji będzie tak jak kiedyś w Niemczech, gdzie prowadzono eksterminację Romów i Żydów? - pytał szef Związku Młodzieży Romskiej w Szwecji Erland Kaldaras. Jego zdaniem, należy zbadać, w jakich strukturach szwedzkiej policji zapadły decyzje o stworzeniu wspomnianej bazy danych.
Działania policji skrytykował premier Szwecji Fredrik Reinfeldt. A komendant główny policji Bengt Svenson wezwał do siebie na środę, na pilną naradę, szefów policji z 21 regionów kraju. Do tego czasu mają oni przejrzeć swoje bazy danych.
Szwedzka policja ma prawo zbierać szczegółowe dane o obywatelach, ale tylko w wypadku, gdy zachodzi podejrzenie popełnienie przestępstwa. Takie informacje mogą być poza tym przechowywane tylko przez określony czas.
Szwecja została niedawno ostro skrytykowana przez ONZ-owski Komitet do spraw Likwidacji Dyskryminacji Rasowej. Komitet uważa, że kraj ten nie dość energicznie walczy ze stygmatyzacją i dyskryminacją Romów. Podkreślono, że tego rodzaju ocena pojawia się już po raz trzeci, a władze w Sztokholmie do tej pory nie podjęły w tej sprawie żadnych działań.

''

IAR, bk