Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 27.09.2013

Dlaczego prokuratura zwleka? Polscy księża oskarżani o pedofilię

- Polska prokuratura powinna sama wszcząć śledztwo w sprawie pedofilskich przestępstw księży z Polski na Dominikanie - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnetome213/sxc.hu/cc

Prokuratura na Dominikanie prowadzi śledztwo w sprawie skandalu pedofilskiego z udziałem polskich księży. Ksiądz michalita Wojciech G. miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci. Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. 12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi, zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie arcybiskupa.

Polscy prokuratorzy czekają na oficjalne potwierdzenie "polskiego wątku" z Dominikany, by podjąć decyzję o własnym śledztwie. Polska nie ma umowy o pomocy prawnej z Dominikaną, ale pomimo to polscy prokuratorzy mogą liczyć na udostępnienie materiałów z tamtejszego śledztwa, a nawet na zgodę m.in. na przesłuchanie molestowanych chłopców. - Obowiązuje tzw. zasada wzajemności. Oni prowadzą śledztwo przeciwko naszym obywatelom i też mogą oczekiwać pomocy z naszej strony - mówi "Gazecie Wyborczej" prokurator, który chce pozostać anonimowy.

To jednak potrwa, bo prośba do dominikańskiej prokuratury musi zostać wysłana droga dyplomatyczną. Polska nie ma placówki w Santo Domingo, najbliższa jest w kolumbijskiej Bogocie. Gdyby nasza prokuratura chciała, mogłaby jednak nie czekać na wieści zza oceanu. - Jeśli polscy obywatele popełniają przestępstwo za granicą i jest ono karalne w Polsce, a pedofilia jest karana, to prokuratura powinna wszcząć własne śledztwo. Może wtedy sama zebrać własne materiały lub zwrócić się o taką pomoc do Dominikany - mówi profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były rzecznik praw obywatelskich.

"Gazeta Wyborcza"/aj