Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 28.09.2013

Rezolucja w sprawie Syrii. Zachód: przełom i triumf dyplomacji

Zachodni przywódcy są optymistami po przyjęciu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii. Dokument nakazuje Baszarowi al-Asadowi zlikwidowanie broni chemicznej.
Catherine Ashton (L), Siergiej Ławrow (C), John Kerry (P)Catherine Ashton (L), Siergiej Ławrow (C), John Kerry (P)PAP/EPA/JUSTIN LANE
Posłuchaj
  • John Kerry o rezolucji ONZ w sprawie Syrii (IAR)
  • William Hague o rezolucji ONZ w sprawie Syrii (IAR)
Czytaj także

Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry, który prowadził w Genewie negocjacje pokojowe w sprawie Syrii ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, wskazał, że rozmowy zwyciężyły nad rozwiązaniem zbrojnym. - Rada Bezpieczeństwa pokazała, że dzięki dyplomacji można pokojowo rozbroić nawet najmocniejsze uzbrojenie wojenne. Tą rezolucją mówimy, że używanie broni chemicznej, które świat już dawno uznał za nie akceptowalne, jest zagrożeniem dla globalnego pokoju i bezpieczeństwa - podkreślił Kerry.

Choć groźba interwencji nie jest wpisana w rezolucji, szef brytyjskiej dyplomacji William Hague dał do zrozumienia, że jest ona możliwa. - Rezolucja ustala ważną międzynarodową normę, istotną zwłaszcza po zatrważających działaniach władz Syrii 21 sierpnia. Wprowadza zasadę odpowiedzialności za użycie broni chemicznej i konieczność zastosowania rozdziału 7 Karty Narodów Zjednoczonych wobec Syrii, jeśli nie zastosuje się do ustaleń - podkreślił Hague.

Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła dokument jednomyślnie. Nakazuje on władzom w Damaszku zniszczenie całego arsenału broni chemicznej do połowy przyszłego roku. W dokumencie nie ma groźby interwencji Zachodu. Wcześniej przez wiele miesięcy spierała się o ostateczny jego kształt. W tej sprawie porozumiano się dopiero w Genewie, na spotkaniu szefów rosyjskiej i amerykańskiej dyplomacji.

Atak gazowy na przedmieściach Damaszku
Powołując się na informacje wywiadu władze USA podały, że w ataku chemicznym pod Damaszkiem 21 sierpnia użyto sarinu, co spowodowało śmierć 1429 ludzi, w tym 426 dzieci. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara al-Asada. Ten jednak zaprzeczył .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich ponad 40 tys. to cywile.

''IAR/aj