Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 30.09.2013

Snowden dziękuje Parlamentowi Europejskiemu

Amerykanin, który ujawnił mediom informacje o inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez wywiady USA i Wielkiej Brytanii, podziękował za dochodzenie w sprawie skandalu wokół programu szpiegowskiego PRISM.
Slajd z prezentacji dla analityków na temat, PRISM, do którego dotarł dziennik Washington PostSlajd z prezentacji dla analityków na temat, PRISM, do którego dotarł dziennik "Washington Post"Washington Post

Oświadczenie Snowdena odczytano podczas posiedzenia komisji swobód obywatelskich PE (LIBE), która prowadzi śledztwo w sprawie doniesień o programie inwigilacji PRISM , prowadzonym przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).

"Dziękuję Parlamentowi Europejskiemu i komisji LIBE za podjęcie wyzwania związanego z masową inwigilacją. Inwigilacja, która dotyczy raczej całych narodów, a nie tylko jednostek, może stać się największym współczesnym zagrożeniem dla praw człowieka" - napisał Snowden w oświadczeniu, odczytanym europosłom przez amerykańską adwokat Jesselyn Radack.

"Kultura poufności uniemożliwia naszym społeczeństwom ustanowienie odpowiedniej równowagi między prawem do prywatności a interesami rządów" - ocenił.

Zdaniem Snowdena publiczna dyskusja o ustanowieniu takiej równowagi nie jest możliwa bez publicznej wiedzy na ten temat. "W moim kraju za ujawnianie tej wiedzy jest się prześladowanym i wypędzanym" - dodał.

Snowden, były informatyk w NSA, nie był widziany publicznie od czasu, gdy 1 sierpnia otrzymał azyl tymczasowy w Rosji po ponad miesięcznym pobycie w strefie tranzytowej moskiewskiego lotniska Szeremietiewo, dokąd przyleciał 23 czerwca z Hongkongu. Waszyngton wielokrotnie apelował do Moskwy o wydanie Snowdena, którego władze USA oskarżają o szpiegostwo w związku z ujawnieniem informacji o inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez amerykańskie służby.

"USA stosują metody STASI"

Komisja LIBE wysłuchała kilkorga byłych pracowników wywiadu USA i Wielkiej Brytanii, którzy potwierdzili doniesienia Snowdena, oskarżając służby tych państw o to, że pod przykrywką walki z terroryzmem na masową skalę inwigilują obywateli.

"Nigdy nie wyobrażałem sobie, że USA mogą stosować metody Stasi" - powiedział były pracownik NSA Thomas Drake. Jego zdaniem agencja ta stworzyła tajny system elektronicznego gromadzenia danych, który służy już nie tylko walce z terroryzmem, ale "obrabowywaniu ludzi z ich wolności".

"Wyolbrzymia się zagrożenie, aby mieć dostęp do tych danych (...) Byłem świadkiem tego, jak po 11 września 2001 r. powstawało państwo nadzoru, które narusza zasady prywatności" - dodał Drake. Uważa on, że w ten sposób działają "systemy państw totalitarnych".

W 2006 r. Drake odszedł z NSA i ujawnił mediom informacje na temat działań wywiadu. Jak relacjonował, za to wszczęto przeciwko niemu dochodzenie kryminalne, pozbawiono go statusu urzędnika służby cywilnej i emerytury.

W podobnej sytuacji znalazła się Annie Machon, która pracowała dla brytyjskiego kontrwywiadu MI-5. Zrezygnowała z pracy i przekazała odpowiednim organom informacje o nieprawidłowych - jej zdaniem - działaniach tych służb. Zaapelowała ona o wprowadzenie prawa chroniącego informatorów, którzy ujawniają opinii publicznej kulisy nieprawidłowych działań tajnych służb.

"Informatorzy mogą zrobić coś dobrego, pomóc powstrzymać ten buldożer państwa totalitarnego" - powiedziała Machon. Według niej w Wielkiej Brytanii są ustawy, które "pozwalają nakładać mediom kaganiec". "Dziennikarze mogą być skazywani za kontakty z informatorami" - dodała.

Na początku czerwca brytyjski dziennik "Guardian" i amerykański "Washington Post" ujawniły dokumenty na temat istniejącego od 2007 roku programu PRISM. Podały, że w ramach tego programu NSA i FBI sprawdzają dane na serwerach takich firm jak Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, Paltalk, AOL, Skype, YouTube i Apple; agenci służb specjalnych mają dostęp do plików audio i wideo, maili, czatów czy przesyłanych fotografii i dokumentów.

Komisja Parlamentu Europejskiego, która prowadzi swoje śledztwo jawnie, chce je zakończyć do końca roku. Zamierza przesłuchać również m.in. przedstawicieli władz USA, w tym ambasadora tego państwa przy UE oraz reprezentantów NSA.

mc

''