Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 09.10.2013

Episkopat określi, jak radzić sobie z pedofilią w Kościele

Episkopat ma w środę doprecyzować zasady postępowania w przypadku pedofilii duchownych. Biskupi mają przyjąć aneksy do już obowiązującego w polskim Kościele prawa.
Metropolita przemyski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik (P) podczas 363. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w WarszawieMetropolita przemyski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik (P) podczas 363. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w WarszawiePAP/Grzegorz Jakubowski
Posłuchaj
  • Episkopat zadecyduje, jak radzić sobie z pedofilią w Kościele (IAR)
Czytaj także

Jak wyjaśnia sekretarz Episkopatu biskup Wojciech Polak, aneksy są trzy. Pierwszy dotyczy konkretnych form troski o ofiarę przestępstwa. Drugi mówi o procedurach działania, w tym w ramach praw: kanonicznego i cywilnego. To tu są opisane kroki, jakie w takich sprawach musi podjąć biskup.

Trzeci aneks dotyka natomiast sprawy przygotowania kleryków i zakonników.
Po przyjęciu aneksy zostaną wysłane do zatwierdzenia przez Watykan - podkreśla biskup Wojciech Polak.
Kościół traktuje pedofilię jako jeden z najcięższych grzechów. Poza zmianami w prawie w Polsce ruszył także pilotażowy kurs dla osób odpowiedzialnych za przeciwdziałanie pedofilii.

Oprócz naszego kraju takie kursy są realizowane jeszcze w ośmiu państwach.

Środa jest drugim i ostatnim dniem zebrania Konferencji Episkopatu Polski.

Kontrowersje wokół wypowiedzi abp Michalika

We wtorek medialną burzę wywołała wypowiedź przewodniczącego KEP abp Józefa Michalika.  Komentując przypadki pedofilii w Kościele mówił: "często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga".

Stwierdzenie to oburzyło m.in. Tomasza Terlikowskiego. - Tej wypowiedzi nie da się obronić. Ofiarom, dzieciom, ksiądz arcybiskup zasugerował bowiem, że same są sobie winne, bo zagubiły się i wciągnęły biednego księdza. To kolejna rana zadana im przez Kościół. Rana, której nie da się usprawiedliwić. Rodzicom ksiądz arcybiskup sugeruje, że to nie zboczeńcy są groźni dla ich dzieci, ale dzieci dla zboczeńców, bo ich uwodzą - podkreślił publicysta.

Na specjalnie zwołanym spotkaniu w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Michalik przeprosił później za "nieporozumienie" wynikłe z jego przedpołudniowych słów. - Dziecko jest niewinne i nie może być krzywdzone. Bywa krzywdzone, ale to jest niezawinione przez to dziecko - podkreślił arcybiskup Michalik. Jak tłumaczył, został zapytany o sprawę pedofilii wśród duchownych we wtorek przed południem, w drodze na posiedzenie KEP. - Człowiek myśli o zebraniu, a tu nagle pytanie i niedopowiedzenie - wyjaśniał.

IAR, bk