Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 21.10.2013

Lech Wałęsa na szczycie noblistów: nie ma rzeczy niemożliwych

- Oceniano, że nasza walka w PRL jest bez szans na zwycięstwo. W Polsce było 200 tysięcy żołnierzy radzieckich, a wokół Polski milion. Władze starały się nas upewnić, że jesteśmy bezsilni – mówił Lech Wałęsa na szczycie noblistów.
Lech WałęsaLech WałęsaPAP/Jacek Turczyk

- Wyzwania, które stoją przed Europą i światem, wcale nie są takie trudne – mówił Lech Wałęsa, przemawiając podczas otwarcia XIII Światowego Szczytu Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, który do 23 października odbywa się w Warszawie.

Lech Wałęsa podkreślał, że często używana jest argumentacja, że czegoś nie da się zrobić, a tym czasem … rzeczy niemożliwych nie ma. Zwrócił uwagę, że wszyscy pomylili się, nie dając szans na zwycięstwo opozycji w PRL, choć przecież opierano się na obiektywnych danych takich jak ilość żołnierzy, pieniędzy, czołgów.  - O czym wtedy zapomnieliśmy i o czym dziś zapominamy? Komunizm miał prostą filozofię: nie pozwolić się zorganizować, rozbijać każdą próbę zorganizowania, pokazywać żołnierzy, rakiety ludziom. Tak dalece wmówiono nam niemoc, że naprawdę niewielu ludzi miało ochotę na walkę – wspominał Lech Wałęsa.

Wałęsa laureatem pokojowego Nobla. Serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

SZCZYT NOBLISTÓW: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

Przywódca ”Solidarności” wspomniał, że wtedy ”pogrążeni w niemocy” Polacy dostali”prezent z nieba”. – Ojciec święty Jan Paweł II około roku od wyboru przyjechał do Polski. Cały świat zwrócił wzrok na Polskę: prawie cały naród brał udział w spotkaniach z Ojcem św. po 50 latach komunizmu. Te spotkania pokazały wbrew propagandzie komunistycznej, że nas jest dużo, że możemy się nie bać, podjąć walkę o zmianę, zmieniać oblicze Ziemi. Papież nie robił rewolucji, ale pozwolił nam policzyć się i uwierzyć w siebie – mówił Lech Wałęsa.

Wałęsa dodał, że Polska zadziwiła świat swoim pokojowym zwycięstwem. – Chwała (za to) temu pokoleniu – dodał Lech Wałęsa.  Zauważył przy tym, że miejsca, gdzie zaczęła się ta historia, Stoczni Gdańskiej, już prawie nie ma. Zaznaczył, że wielu byłych stoczniowców jest bezrobotnych. Dodał, że trzeba czuć się zobowiązanym, trzeba coś dalej robić.

Wałęsa mówi, że zaczęła się era intelektu, informacji i globalizacji. Podkreślił, że obecne pokolenie ma największe szanse na rozwój i na pokój. Trzeba jednak działać.

Wałęsa uważa, że przyszły zglobalizowany świat powinien opierać się na wspólnych, uzgodnionych razem wartościach. Stwierdził, ze świat powinien razem wybrać te wspólne wartości  - jak laickich dziesięć przykazań. Mówił, że powstaje pytanie,  na jakim systemie ekonomicznym się oprzeć. Podkreślił, że na pewno nie na komunizmie, ale na pewno też nie na kapitalizmie. Przypomniał, że sprzeciw wobec obecnemu systemowi narasta, co pokazały masowe demonstracje klasy pracujących w ostatnich latach. Wałęsa mówi, że by zapobiec takim protestom, trzeba wprowadzić korekty, których wcale nie jest dużo. – Jesteśmy w stanie i mamy ku temu technikę (…). Trwają już dyskusje – mówił Lech Wałęsa.

Szczyt noblowski przypada w 30. rocznicę przyznania pokojowego Nobla przywódcy Solidarności. Hasło szczytu to "Solidarność dla pokoju - czas działać".

Znani goście. Na razie nie ma Gorbaczowa

Wśród gości są: duchowy i polityczny przywódca narodu tybetańskiego Dalajlama XIV, irańska prawniczka Shirin Ebadi a także byli prezydenci - Willem de Klerk i Lech Wałęsa. Polski polityk jest gospodarzem spotkania. W szczycie weźmie udział także przedstawiciel tegorocznego laureata - Organizacji do spraw Zakazu Broni Chemicznej. W otwarciu nie bierze udziału były przywódca Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow, który zapowiadał przyjazd do Warszawy. Organizatorzy nie podali przyczyny jego nieobecności. Nie wiadomo też, czy pojawi się we wtorek.

PolskieRadio.pl/agkm