Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 28.10.2013

Pomagali się ukryć Katarzynie W. Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty

Białostocka prokuratura postawiła mężczyznom zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie Katarzyny W., skazanej na 25 lat więzienia za zabójstwo swojej córki Magdy.
Katarzyna W. po zatrzymaniu w listopadzie 2012 rokuKatarzyna W. po zatrzymaniu w listopadzie 2012 rokupodlaska.policja.gov.pl

Jak powiedziała zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Białystok Dorota Antychowicz, obu podejrzanym zarzucono poplecznictwo, polegające na pomocy Katarzynie W. w ukrywaniu się przed prokuraturą i policją. Chodzi między innymi o wyszukanie i wynajęcie domu dla W., a także o dostarczanie jej żywności i pieniędzy. Obaj oskarżeni nie przyznają się, jeden z nich odmówił też składania wyjaśnień.
W listopadzie 2012 roku Katarzyna W. została zatrzymana w wynajmowanym domu w miejscowości Turośń Dolna, ok. 20 km od Białegostoku, gdzie ukrywała się. Była wówczas poszukiwana listem gończym, bo od kilku tygodni nie wypełniała warunków nałożonego na nią dozoru policyjnego i nie meldowała się w komisariacie. Nie zgłaszała się także na wezwania prokuratury. Po zatrzymaniu w Turośni, trafiła do aresztu.
Zabójstwo małej Madzi i proces Katarzyny W. - czytaj więcej
Pod koniec 2012 roku kobieta została oskarżona o zabójstwo córki - półrocznej Magdy, zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenie fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciwko innej osobie. We wrześniu tego roku została skazana przez sąd pierwszej instancji na 25 lat więzienia.
Kierując do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia, miejscowa prokuratura okręgowa wyłączyła ze śledztwa wątek dotyczący udzielania pomocy Katarzynie W. w ukrywaniu się przed organami ścigania i utrudniania postępowania karnego.
Sprawa Katarzyny W.
Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 roku, gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według pierwszej relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.
Zdaniem prokuratury Katarzyna W. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut. W ciągu całego procesu Katarzyny W. przesłuchano ponad 40 świadków, m.in. członków najbliższej rodziny W., niektórych jej znajomych i nauczycieli, kobiety współosadzone z oskarżoną, a także biegłych z zakresu medycyny sądowej.
Prokurator Zbigniew Grześkowiak chciał wymierzenia Katarzynie W. kary dożywotniego pozbawienia wolności z zaostrzeniem prawa do ubiegania się o warunkowe zwolnienie z reszty kary z 25 do 30 lat za kratami. Obrońca Katarzyny W. mec. Arkadiusz Ludwiczek chciał, by jego klienta została uniewinniona z powodu braku dowodów jednoznacznie wskazujących na jej winę.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk