Polityk PO Cezary Grabarczyk dodał, że dolnośląscy działacze pokazali też, że nie chcą, by ich szef był skłócony z Donaldem Tuskiem [według doniesień medialnych Schetyna nie jest w dobrych relacjach z premierem]. Zwrócił uwagę, że przyszły rok to ogromne wyzwania w postaci wyborów samorządowych i europejskich, i Platforma powinna być w tej chwili skonsolidowana.
Wynik wyborów regionalnych, zdaniem Grabarczyka, będzie miał wpływ na rekonstrukcję rządu a także być może na zmiany w samym parlamencie. Wicemarszałek nie podał jednak szczegółów.
23 listopada odbędzie się konwencja krajowa Platformy Obywatelskiej. Działacze wybiorą członków Rady Krajowej i zatwierdzą zmiany statutowe. Wówczas okaże się jaki jest skład władz PO. Szefowie regionów automatycznie wchodzą do zarządu partii. Premier ma prawo wyznaczenia także kilku dodatkowych osób, które będą zasiadały w tym gronie.
Wybory w dolnośląskiej PO
Sobotnie wybory regionalne w dolnośląskiej Platformie wygrał wspierany przez Donalda Tuska eurodeputowany Jacek Protasiewicz. Otrzymał on 205 głosów. Grzegorza Schetynę wybrały 194 osoby. - To nie są dwie Platformy, ale są dwa środowiska w Platformie. Już dzisiaj chciałem zadeklarować, że zrobię wszystko, abyśmy się bezkonfliktowo zabrali do pracy po tych wyborach - powiedział Protasiewicz.
Do wyłonienia nowego szefa PO na Dolnym Śląsku potrzebne były dwa głosowania. W pierwszym na Protasiewicza głosowało 200 delegatów, a na Schetynę 199. Dwie osoby wstrzymały się od głosowania, dlatego Protasiewicz nie uzyskał bezwzględnej większości głosów i dlatego zdecydowano o powtórzeniu głosowania.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk