Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 12.11.2013

Ambasada Rosji w "ogniu". Podejrzani w rękach policji

Wśród 72 osób zatrzymanych po poniedziałkowych zamieszkach w Warszawie jest też trzech podejrzanych o zniszczenia przy rosyjskiej ambasadzie. Policjanci zbierają materiał dowodowy i zatrzymują kolejne osoby.
Zgliszcza spalonej budki policji na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej na ulicy SpacerowejZgliszcza spalonej budki policji na tyłach ambasady Federacji Rosyjskiej na ulicy SpacerowejPAP/Tomasz Gzell

Rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek mówi, że sprawcy zajść wokół rosyjskiej placówki są najprawdopodobniej w rękach funkcjonariuszy. Jeden z nich jest podejrzewany o podpalenie kabiny wartowniczej, pozostali mogli rzucać różnymi przedmiotami na teren ambasady, które mogły zniszczyć mienie placówki. Zatrzymany jest też mężczyzna, który najprawdopodobniej podpalił tęczę na Placu Zbawiciela.

Mariusz Mrozek powiedział, że ciągle trwają poszukiwania osób odpowiedzialnych za poniedziałkowe zamieszki. Przeglądane są nagrania z monitoringu, z kamer telewizyjnych, a także filmy udostępnione w internecie. Policjanci mówią, że w zamieszkach uczestniczyło kilkaset osób, więc będą dążyć do tego, aby wszystkich schwytać.

Zamieszki w Warszawie. Relacja z Marszu Niepodległości >>>

Mrozek powiedział, że policjanci już analizują poniedziałkowe zajścia. Na pewno będą z tego wyciągane wnioski na przyszłość. Rzecznik zwraca jednak uwagę, że organizator deklarował, że zapewni bezpieczny przebieg marszu. Policjanci mieli wskazywać miejsca, gdzie Straż Marszu powinna zachować szczególną czujność. Służby organizatorów jednak nie udało się ich upilnować.

Marsz zorganizowany został przez Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" we współpracy z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym. Według organizatorów, uczestniczyło w nim kilkadziesiąt tysięcy osób. Demonstracja wyruszyła po godz. 15 sprzed Pałacu Kultury i Nauki. Trasa marszu wiodła ulicami: Marszałkowską, Waryńskiego, Puławską, Goworka, Spacerową, Belwederską, Al. Ujazdowskimi do pl. na Rozdrożu.

Zamieszki w Warszawie

Niedługo po rozpoczęciu marszu odłączyło się od niego kilkuset uczestników; poszli na ul. Skorupki, przed squat "Przychodnia” . Tam doszło do przepychanek, uczestnicy marszu rzucali kamieniami, kostkami bruku i butelkami w okna. Takimi samymi przedmiotami odpowiadali im ludzie znajdujący się wewnątrz i na dachu budynku. Kilka osób zostało poturbowanych, przyjechały karetki pogotowia. Powybijano szyny w samochodach stojących w okolicy. Kilka aut podpalono.

Do kolejnych starć doszło przy skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej i Wilczej. Tu również w stronę policjantów poleciały butelki, kamienie i petardy. Na Placu Zbawiciela podpalono instalację "Tęcza", która została naprawiona zaledwie kilka dni wcześniej . Podczas gaszenia strażacy zostali obrzuceni kamieniami i flarami.

Źródło: TVN Warszawa/x-news

Kiedy "Marsz Niepodległości" przechodził ulicą Spacerową, na tyłach ambasady rosyjskiej podpalono budkę policji ochraniającej budynek . Kilku uczestników marszu próbowało wspiąć się na ogrodzenie, na teren ambasady rzucano petardy i race. Spalono też stertę śmieci na podwórku sąsiadującej z ambasadą kamienicy. Za udział w zamieszkach dotychczas zatrzymano 72 osoby.

Zobaczcie filmy z Marszu Niepodległości w Warszawie - FILMY >>>

IAR/PAP/aj