Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 18.11.2013

Afera taśmowa w PO. Protasiewicz: nie zajmowałem się załatwianiem pracy

Szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz stawił się w legnickiej prokuraturze, która prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie doniesienia o korupcji politycznej, do której miało dojść w związku z wyborami szefa regionu.
Jacek ProtasiewiczJacek Protasiewicz x-news.pl, TVN24

Tygodnik "Newsweek" ujawnił nagranie, na którym stronnik Jacka Protasiewicza obiecuje jednemu z delegatów na zjazd dolnośląskiej Platformy załatwienie stanowiska w KGHM w zamian za głos na Protasiewicza. Piotr Borys, który jest szefem lubińskich struktur PO, zwrócił się w tej sprawie do prokuratury.
Jacek Protasiewicz przed wejściem do prokuratury powiedział, że jest "zakłopotany, zażenowany, a nawet zawstydzony" tą sprawą, ponieważ "nie zajmował się załatwianiem pracy". Europoseł nie chciał też oceniać upublicznionych nagrań rozmów działaczy dolnośląskiej PO. - Ja ich nie słyszałem w oryginale, nie mam do nich dostępu. Sam jestem ciekaw, co w tej sprawie powie prokurator - powiedział Protasiewicz.
x-news.pl, TVN24
Legnicka prokuratora prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie. Śledczy mają czas do 30 listopada na decyzję, czy zostanie wszczęte dochodzenie. - Postępowanie sprawdzające toczy się w związku z artykułem 230 paragraf 1 kodeksu karnego, czyli chodzi o ustalenie, czy mogło dojść do obietnicy korzyści majątkowych lub osobistych w zamian za odpowiednie głosowanie podczas wyborów - wyjaśniła rzeczniczka legnickiej prokuratury Lilianna Łukasiewicz.
Prokurator Arkadiusz Kulik podkreślił, że prowadzone obecnie postępowanie wyjaśniające "ma nieco inny charakter niż tradycyjne dochodzenie". - Nie można mówić o przesłuchaniu, a jedynie rozpytaniu, po którym sporządza się notatkę - dodał prokurator.

Afera wokół wyborów na Dolnym Śląsku

"Newsweek" ujawnił nagranie, według którego poseł Norbert Wojnarowski, stronnik europosła Jacka Protasiewicza, obiecuje jednemu z delegatów na zjazd dolnośląskiej PO Edwardowi Klimce załatwienie stanowiska w KGHM . W zamian chce oddania głosu na Protasiewicza, który o funkcję szefa dolnośląskiego regionu Platformy rywalizował z Grzegorzem Schetyną.

Później "Newsweek" poinformował, że dotarł do oświadczenia Klimki, w którym działacz PO twierdzi, że Wojnarowski poprosił o rozmowę z nim, i że po godzinie od spotkania z posłem zadzwonił do niego jeden z wiceprezesów KGHM. Klimka ocenia, że samo spotkanie miało na celu zaproponowanie mu pracy, ale "z sugestią odpowiedniego głosowania"" Jak podkreśla, wcześniej przez rok Wojnarowski nie kontaktował się z nim w ogóle.
"Newsweek" opublikował następnie kolejne nagranie, tym razem film. Według informacji tygodnika poseł Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski mieli namawiać delegata do głosowania na Protasiewicza, a w zamian sugerować, że działacz mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z państwowych spółek. Według "Newsweeka" delegatem, którego namawiano do poparcia Protasiewicza, jest Paweł Frost, szef koła PO w Legnicy i tamtejszy radny, z zawodu tłumacz przysięgły, zwolennik Schetyny.

W poniedziałek w Radiu Wrocław Patryk Wild ujawnił kolejny przypadek korupcji przed wyborami szefa dolnoślaskiej PO. Według tego polityka jeden z wałbrzyskich delegatów - w zamian za poparcie - dostał pracę w uzdrowisku Szczawno-Jedlina.

Taśmy Protasiewicza - czytaj więcej>>>

Protasiewicz wygrywa ze Schetyną

Wybory regionalne w dolnośląskiej Platformie wygrał wspierany przez Donalda Tuska eurodeputowany Jacek Protasiewicz. Otrzymał on 205 głosów. Grzegorza Schetynę wybrały 194 osoby . Do wyłonienia nowego szefa PO na Dolnym Śląsku potrzebne były dwa głosowania. W pierwszym na Protasiewicza głosowało 200 delegatów, a na Schetynę 199. Dwie osoby wstrzymały się od głosowania, dlatego Protasiewicz nie uzyskał bezwzględnej większości głosów i dlatego zdecydowano o powtórzeniu głosowania.
Zarząd Krajowy PO zdecydował, po ujawniniu nagrań, że nie będzie powtórnych wyborów władz Platformy na Dolnym Śląsku. Jednomyślnie zawiesił też na trzy miesiące w prawach członków partii zarówno osoby, które nagrały rozmowy ujawnione przez "Newsweek", jak i te, które zostały nagrane.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk