Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 20.11.2013

Afera korupcyjna w MSZ i GUS. Schetyna w prokuraturze

Były szef MSWiA Grzegorz Schetyna zeznawał w sprawie największej afery korupcyjnej w państwowych urzędach - twierdzi "Dziennika Gazeta Prawna". Według niej, zeznania dotyczyły roli byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Witolda Drożdża.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

Niemal przy każdym projekcie rządziły łapówki - twierdzi gazeta. W efekcie strategiczne projekty cyfryzacyjne mają po kilka lat opóźnień. Do dziś nie działa wart 34 mln zł Zintegrowany Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika. Miał pozwolić gminom zyskać dostęp do centralnej bazy danych z ewidencją ludności i wydawania dowodów osobistych. Miał być gotowy w 2011 roku, później termin przesunięto na 2015 rok. DGP twierdzi, że nadal nie wiadomo, czy jest prowadzony.

We wtorek CBA zatrzymało w sumie 18 osób podejrzanych o popełnienie przestępstw związanych z przeprowadzeniem postępowań o zamówieniach publiczne na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych. To największa afera korupcyjna w państwowych instytucjach.

Z informacji "Dziennika Gazeta Prawna" wynika, że zanim CBA zatrzymało urzędników - do prokuratury został wezwany Grzegorz Schetyna. Śledczy mieli go pytać o lata 2007-2009 gdy był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji. - Odpowiadał na pytania o precyzyjny zakres obowiązków i odpowiedzialności swojego zastępcy Witolda Drożdża, który nadzorował informatyzację w resorcie spraw wewnętrznych - mówi gazecie jeden ze śledczych zaangażowanych w sprawę.

CBA w mieszkaniu byłego wiceministra

Agenci CBA przeszukali mieszkanie Drożdża, ale go nie przesłuchali. Może to oznaczać, że prokuratura chce postawić mu zarzuty. - Chodzi o skalę nieprawidłowości w podległym mu pionie informatycznym. To kilkanaście ustawionych przetargów i zleceń przeprowadzonych z pominięciem procedury przetargowej. Nieprawidłowości mogą sprawić, że zostaną zablokowane unijne pieniądze lub je stracimy - mówi jeden z rozmówców DGP.

Wśród zatrzymanych we wtorek osób są: wiceprezes Głównego Urzędu Statycznego, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej, naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i 15 przedstawicieli firm informatycznych.

Funkcjonariusze CBA przeszukali 48 różnych firm i mieszkań. Według portalu tvn24.pl wkroczyli też do siedziby spółki CAM Media, która organizowała konferencje związane z polską prezydencją w Unii Europejskiej. "Wprost" kilka miesięcy temu ujawnił, że zdymisjonowany minister transportu Sławomir Nowak utrzymuje bliskie stosunki z właścicielem firmy CAM Media, a firma realizowała wiele zleceń na rzecz administracji rządowej.

17 osób usłyszało zarzuty

- Na razie przedstawiono zarzuty 17 osobom, a podejrzenie popełnienia przestępstwa dotyczyło 38 postępowań o zamówienie publiczne przeprowadzanych w CPI oraz 89 postępowań przeprowadzanych w KGP o łącznej wartości zamówień przekraczającej 1,5 mld zł - powiedział rzecznik prokuratury apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski.

Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński o akcji śledczych (źródło: TVN CNBC/x-news)

Do pierwszych zatrzymań w śledztwie doszło w październiku 2011 roku - CBA zatrzymało siedem osób, z których sześć usłyszało zarzuty. Aresztowano wówczas byłego dyrektora CPI MSWiA Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J., szefa firmy podejrzanego o wręczenie mu łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji resortu. To oni usłyszeli najpoważniejsze zarzuty: M. i J. dotyczące przyjęcia i wręczenia łapówki w wysokości 211 tys. zł (grozi za to do 12 lat więzienia), a żona byłego dyrektora - prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywania łapówki. Grozi za to do 10 lat więzienia.

Zarzuty w tej sprawie usłyszeli też zastępca M. - Piotr K., pracownica wydziału promocji projektów informatycznych w dawnym MSWiA oraz członek rodziny M. Jak informował Waldemar Tyl, wiceszef warszawskiej prokuratury apelacyjnej, na przełomie 2011 i 2012 roku prokuratura rozszerzyła zarzuty postawione dotąd w tej sprawie; dotyczą one już kilkumilionowych łapówek.

W styczniu 2012 roku zatrzymano dwie kolejne osoby - b. dyrektorów sprzedaży z międzynarodowych korporacji informatycznych: IBM i HP. Oni również zostali aresztowani.
B. dyrektor CPI MSWiA Andrzej M. i jego zastępca pracowali w ministerstwie w latach 2008-2010; byli oddelegowani z Komendy Głównej Policji i do chwili zatrzymania pracowali tam w biurach logistycznych. M. został zwolniony z MSWiA w 2010 r. przez ówczesnego szefa resortu Jerzego Millera.

asop