Mateusz Szczurek przyznał, że kilka dni wcześniej sondowano go, czy w ogóle jest zainteresowany posadą w rządzie na stanowisku ministra finansów.
Od lat pełnił funkcję głównego ekonomisty ING Financial Markets CEE.
Rekonstrukcja rządu: Mateusz Szczurek będzie sprawnym księgowym >>>
Pojawienie się Szczurka na środowej konferencji w Kancelarii Premiera było sporym zaskoczeniem. Wśród potencjalnych następców Jacka Rostowskiego media wymieniały obecnego komisarza UE Janusza Lewandowskiego, szefa sejmowej komisji finansów - Dariusza Rosatiego czy prezesa BZ WBK Mateusza Morawieckiego. Podobno Tusk rozważał też kandydaturę członka Rady Gospodarczej przy premierze - Jakuba Borowskiego związanego ze Szkołą Główną Handlową.
Wszystko na temat rekonstrukcji rządu. Czytaj tu>>>
- Cieszę się, że jeden z najzdolniejszych, niektórzy twierdzą, że najzdolniejszy polski ekonomista, specjalista od makroekonomii, ale też od liczenia pieniędzy, podejmuje się trudnej misji - chwalił Szczurka szef rządu.
Według Donalda Tuska, także odchodzący minister finansów jest dobrego zdania o swoim następcy. - Cieszę się, bo co do strategii makroekonomicznej mamy pogląd właściwie identyczny - ustępujący minister finansów, wchodzący na ten urząd i ja - co gwarantuje potrzebną ciągłość - mówił Tusk.
Dodał, że Szczurek gwarantuje "nową energię" potrzebną w ministerstwie finansów.
Czego spodziewają się analitycy giełdowi po wymianie Rostowskiego na Szczurka >>>
Pierwsze posiedzenie rządu w nowym składzie odbędzie się 4 grudnia.
asop