Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Jaremczak 26.11.2013

Bronisław Komorowski jedzie na Ukrainę

Już po szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie prezydent spotka się z Wiktorem Janukowyczem.
Prezydent Bronisław KomorowskiPrezydent Bronisław KomorowskiPAP/Jacek Turczyk

W poniedziałek prezydenci Polski i Ukrainy Wiktor Janukowycz otworzą przejście graniczne Budomierz - Hruszew. Na razie nie wiadomo, co więcej znajdzie się w porządku wizyty.
Obaj prezydenci będą mieli okazję do spotkania już w najbliższy czwartek w Wilnie. Tego dnia rozpoczyna się szczyt Partnerstwa Wschodniego, na który wybiera się zarówno Komorowski, jak i Janukowycz.
W Wilnie miało dojść do historycznego wydarzenia: planowano, że Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Jednak w zeszły czwartek rząd w Kijowie wstrzymał proces przygotowań do podpisania umowy.
Władze tłumaczyły, że Ukraina zdecydowała się na taki krok, by powstrzymać pogarszanie się relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej rekompensaty za wynikające z tego straty.

W związku z tą decyzją w największych miastach Ukrainy odbywają sie protesty zwolenników integracji z Unią. Demonstranci zapowiadają, że nie ustąpią dopóki władze państwa nie zmienią swojej decyzji.

100 tysięcy ludzi protestowało w Kijowie >>>

Bronisław Komorowski wielokrotnie podkreślał, że Polsce zależy na tym, by Ukraina nawiązała bliższe relacje z Unią. - Trzymajmy kciuki za Ukrainę, za jej dążenie do integracji ze "światem zachodnim" - mówił tuż po tym, jak rząd ukraiński wycofał się z przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej.

- Ukraina nie odmawia podpisania umowy stowarzyszeniowej. Mówimy jedynie o wstrzymaniu procesu podpisania, ponieważ na dzień dzisiejszy, 25 listopada, żadna ze stron - ani Ukraina, ani UE - nie jest gotowa do takiego aktu - oświadczył w poniedziałek minister spraw zagranicznych Ukrainy Leonid Kożara.

- Realizowane przez nas reformy są potwierdzeniem tego, że idziemy europejską drogą rozwoju. Nigdy nie uczynię żadnego kroku, który mógłby zaszkodzić Ukrainie i jej narodowi - mówił w poniedziałek Janukowycz.

PAP/asop