Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Gierczak 09.08.2010

Abgarowicz: państwo radzi sobie w sytuacjach kryzysowych

Zdaniem senatora PO, państwo w okresie powodzi udowadnia swoją sprawność.
Bogatynia po powodziBogatynia po powodzi(fot. Tomasz Jędruchów)

Pomimo parlamentarnych wakacji jeszcze dziś zbiorą się Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów. Możliwe, że decyzja o nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu zapadnie jeszcze w tym tygodniu. Powodem tych działań jest oczywiście powódź, która w miniony weekend nawiedziła Dolny Śląsk.


- Nie musielibyśmy się dzisiaj zajmować ustawami incydentalnymi, o ile są one potrzebne, gdyby w ubiegłym roku została przyjęta inicjatywa ustawodawcza autorstwa świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który przedstawił projekt ustawy o utworzeniu funduszu, z którego będą wspomagane ofiary klęsk żywiołowych oraz powodzi. Koalicja rządowa, w pierwszym czytaniu, odrzuciła ten projekt ustawy. Odrzuciła, bo pochodził od Lecha Kaczyńskiego – przypomina Karol Karski z PiS.


Zdaniem senatora Łukasza Abgarowicza z PO, projekt odrzucono, gdyż nie pasował do systemów prawnego oraz działania w takich przypadkach. Jego zdaniem państwo staje na wysokości zadania w tego typu sytuacjach kryzysowych. – Tam, gdzie samorządy sobie nie radzą, wkracza państwo, wojsko, policja. Rezerwy państwowe są zwalniane właściwie na jeden telefon, wszystkie potrzebne rzeczy są błyskawicznie uruchamiane – tłumaczy sekator PO. Abgarowicz przypomniał także, że gdyby nie działania państwa, pod wodą znalazłaby się także stolica.


Brak porozumienia między władzami samorządowymi a państwowymi, np. burmistrzem Bogatyni a Jerzym Millerem, wynika z niewystarczającego przygotowania ministra, który jest specjalistą z zakresu obróbki skrawaniem, pełnił wiele różnych funkcji i nigdzie nie pracował zbyt długo. Zdaniem Łukasza Abgarowicza, Jerzy Miller jest jednym z najlepszych urzędników w Polsce i świetnym organizatorem.