Elżbieta Radziszewska, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania odnosi do informacji, według których podczas zbliżających się wyborów miałaby wystartować jako kandydatka do Senatu. Minister podkreśla, że nie dostała tego typu propozycji, również nie zamierzała ewentualnej oferty przyjąć. - Dzisiaj widzę siebie w Sejmie. Senat mnie nie interesuje, bo pasjonuje się bieżącym życiem politycznym – zaznacza.
W środę potwierdzono, że Radziszewska otrzyma pierwsze miejsce na liście Platformy Obywatelskiej w okręgu piotrkowskim.
Gość "Pulsu Trójki" odnosi się też do krytycznych słów Bartosza Arłukowicza dotyczących jej działalności w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Z panem Arłukowiczem rozmawiałam i myślę, że zdanie zmienił, bo poznał obszary, w których pracuję.
Minister komentuje również najnowsze badania CBOS, w których ponad 60 procent Polaków opowiada się przeciw regulacjom umożliwiającym osobom homoseksualnym zawieranie formalnych związków partnerskich. W przypadku par heteroseksualnych takiemu pomysłowi sprzeciwia się 10 procent respondentów. Sojusz Lewicy Demokratycznej złożył w Sejmie projekt ustawy dotyczący tej materii. Elżbieta Radziszewska zdecydowanie krytykuje propozycje przedstawione przez lewicę. - Te dwanaście artykułów tam zawartych pozostawia wiele do życzenia – twierdzi. Jednym z zarzutów minister jest niesprecyzowanie zapisów dotyczących osób chorych psychicznie i umysłowo.
Gość Trójki mówi także o ustawie in vitro. Choć dyskusje na ten temat trwają od początku obecnej kadencji, nadal nie została przyjęta. Minister przyznaje, że 4 lata to krótki okres na przeanalizowanie tak skomplikowanej materii. Dodaje jednak, że dla Polski brak tego typu regulacji w prawodawstwie jest powodem do wstydu.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(dmc)