Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Gierczak 12.10.2011

Demokracja nie powinna być dyktaturą większości

- W rozwiniętej demokracji humanistycznej osoby, które nie są takie same jak większość, powinny mieć prawo funkcjonowania w społeczeństwie na równych prawach – mówi Anna Grodzka, pierwsza osoba transpłciowa w parlamencie.
Założycielka i prezeska fundacji Trans-Fuzja, działaczka na rzecz równouprawnienia osób transseksualnych, transwestytycznych, transgenderowych, wyborcza jedynka na krakowskiej liście Ruchu Poparcia Palikota Anna Grodzka podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.Założycielka i prezeska fundacji Trans-Fuzja, działaczka na rzecz równouprawnienia osób transseksualnych, transwestytycznych, transgenderowych, wyborcza "jedynka" na krakowskiej liście Ruchu Poparcia Palikota Anna Grodzka podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie. fot. PAP/Radek Pietruszka

57-letnia Anna Grodzka jest prezeską Fundacji Trans-Fuzja, która pomaga osobom transpłciowym. Sama przeszła, będąc już dojrzałym mężczyzną i ojcem dorosłego syna, operację zmiany płci. Przyznała, że o ile wierzyła w sukces Ruchu Palikota w wyborach, to nie spodziewała się, że sama osiągnie tak dobry wynik.

Przyszła posłanka stwierdziła, że jej ugrupowanie powstało na zasadzie "pospolitego ruszenia serc". - To nie jest armia tak dobrze przygotowana, jak regularne wojsko, które zbroiło się przez 20 lat i uczyło się swojego rzemiosła w taki sposób, by utrzymać się u władzy. To są ludzie, którzy mówią głośno o rzeczach, o których inni obawiali się mówić – powiedziała o swoich kolegach i koleżankach z partii.

Anna Grodzka zapowiedziała m.in. walkę o równe prawa osób transseksualnych i walkę z ksenofobią, homofobią, antysemityzmem oraz wszelkimi przejawami dyskryminacji. Chce walczyć w Sejmie o dobrą ustawę o określaniu płci oraz o ustawę o związkach partnerskich, w tym także związkach osób jednopłciowych.

Robert Biedroń, pierwszy zdeklarowany gej w polskim Sejmie, również zdobył mandat poselski jako przedstawiciel Ruchu Palikota. Na antenie Trójki namawiał innych posłów do coming-outu. - Jak widać warto być sobą, nie warto udawać kogoś, kim się nie jest. Im mniej będziemy się ukrywać, tym więcej osób nas pozna i zobaczy, że nie ma się czego bać – mówił przyszły poseł.

Były prezes Kampanii Przeciw Homofobii podkreślił, że w Sejmie będzie zajmować się przede wszystkim polityką społeczną, prawami człowieka, a także bezrobociem wśród młodych. - Wrażliwość społeczna, którą mam, na pewno zostanie przełożona na moją pracę w parlamencie – zapewnił.

Robert Biedroń stwierdził, że wyniki ostatnich wyborów pokazują, że polskie społeczeństwo się zmieniło. - Wybraliśmy parlament, który bardziej odzwierciedla postawy społeczne – powiedział.

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po godz. 12.00.

(pg)