Logo Polskiego Radia
Trójka
Ewa Dryhusz 11.03.2013

Himalaista szczerze o wyprawach: nie jesteśmy grupą straceńców

Mimo ogromnego ryzyka spotkania ze śmiercią ludzie nadal się wspinają. - To nie jest grupa straceńców, tylko osoby optymistycznie nastawione do życia. Ja zawsze chcę wrócić, dlatego rezygnacji w swojej karierze miałem bardzo dużo, może zbyt dużo - mówi Piotr Pustelnik, zdobywca Korony Himalajów.
Zimowa wyprawa na Broad PeakZimowa wyprawa na Broad PeakMaciej Berbeka/polskihimalaizmzimowy.pl

Za każdym razem, kiedy dochodzi do tragedii w wysokich górach, dziennikarze pytają o sens tych wspinaczek, a także o możliwość niesienia ratunku potrzebującym. Zdaniem doktora Piotra Pustelnika, zdobywcy Korony Himalajów, trzeciego Polaka w historii, który zdobył czternaście szczytów liczących powyżej 8 tysięcy metrów, odpowiedź jest prosta.

- To co się dzieje wysoko w górach jest niczym innym niż to, co się dzieje tutaj na dole - podkreśla Piotr Pustelnik i dodaje, że tak jak pomagamy innym na ulicy, czy na drodze, tak uczestnicy wyprawy wspierają się w górach.

- To nie jest proste, bo podjęcie akcji jest obarczone dużym ryzykiem. Ale co jest większym problemem dla człowieka: takie ryzyko przy pomocy czy potem niemożność spojrzenia w lustro - zastanawia się himalaista.

Gość Kuby Strzyczkowskiego podkreśla, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której miałby mieć przez całe życie do siebie pretensje, że mógł coś zrobić, a nie zrobił. Jednak dodaje, że to tylko i wyłącznie jego odczucia.

Młodszy brat Macieja Berbeki, himalaisty który na zawsze pozostał na Broad Peak, powiedział, że o solidarności i partnerstwie chciałby porozmawiać z tymi, którzy bezpiecznie zeszli ze szczytu. - Myślę, że na analizę tej sytuacji przyjdzie czas po ich powrocie, bo gdybyśmy roztrząsali ją w tej chwili, nie znając wszystkich faktów, byłoby to kompletnie niemoralne - podkreśla Pustelnik i dodaje, że Jacek Berbeka ma jako brat absolutnie do tego prawo i jeśli będzie chciał o tym porozmawiać to pozostali, ocalali członkowie wyprawy na Broad Peak mają nie tylko obowiązek go wysłuchać, ale odbyć z nim długą i szczerą rozmowę.

Piotr Pustelnik podkreśla, że wyprawy w góry są po to, aby cieszyć się życiem. - Ludzie chodzący po górach, to nie jest grupa straceńców, tylko optymistycznie nastawione do życia osoby. Ja zawsze chcę wrócić, dlatego rezygnacji w swojej karierze miałem bardzo dużo, może zbyt dużo.

- Współpraca tam wysoko opiera się na celu. Jeżeli grupa ma wspólny cel, każdy wie jakim jest trybikiem, wie co ma robić - tłumaczy Katarzyna Selwant, psycholog sportowy. Zdaniem psychologa członkowie grupy mogą mieć jednak ukryte jakieś cele indywidualne i ważne jest, aby potrafili zrezygnować z nich na rzecz grupy. - Jeśli uda się to ustalić dużo wcześniej, to pojawia się szansa powodzenia.

Co sprawia, że - mimo ogromnego ryzyka spotkania ze śmiercią - ludzie nadal wspinają się na szczyty? Podobno "kto słyszy zew Gór, ten idzie, pnie się wzwyż..."

Zobacz serwis specjalny - wyprawa na Broad Peak >>>

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy.