Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 23.05.2011

W niewoli przyjemności

- Przyjemność jest czynnikiem stymulującym nas do działania, będącym nagrodą. Gdyby nie ona nie spożywalibyśmy posiłków, nie pracowali, nie byloby następnych pokoleń - twierdzi Robert Rutkowski, psychoterapeuta.
W niewoli przyjemnościGlow Images/East News

- Człowiek budzi się, wstaje rano i od tego momentu cały dzień jest poświęcony na poszukiwanie i zdobywanie przyjemności - tłumaczy Robert Rutkowski w "Dobronocce". - Człowiek nie uzależnia się od hazardu, seksu, zakupów, alkoholu czy kokainy. Człowiek uzależnia się od przyjemności, jakiej dostarczają te substancje i zachowania - wyjaśnia w rozmowie z Grażyną Dobroń.

Tak było od wieków, dziś po prostu jest więcej możliwości zaspokojenia. - Zabrać komuś medium, które dostarcza pozytywnych emocji, może wywołać zespół abstynencyjny - dodaje.

Kiedyś z nałogiem kojarzyły się papierosy, alkohol, narkotyki, hazard. Teraz do tego zestawu doszło kilkadziesiąt nowych rzeczy, czynności, substancji. A wszystko to z powodu stresu. Dlaczego jednak w nałóg potrafią się przemienić tak banalne czynności jak wysyłanie sms-ów czy troska o własną sylwetkę?

- Jeżeli jesteśmy uporzadkowani wewnętrznie, czyli nasze poczucie własnej wartości jest na odpowiednim poziomie, będziemy także mieli lepsze relacje z innymi ludźmi - wyjaśnia Rutkowski.

Mimo wszystko jednak, zdaniem psychoterapeuty zbyt często dziś używa się słów: nałóg, uzależnienie. - Poddanie się pokusie nie każdego czyni osobą źle funkcjonującą. Pamiętajmy, że między używaniem, a uzależnieniem jest jeszcze etap nadużywania. Samo używanie nie wywołuje uzależnienia - tłumaczy.

Czy można być uzależnionym od drugiej osoby? Jak rozpoznać czy jesteśmy od czegoś/kogoś uzależnieni? Aby wysłuchać całej audycji z udziałem słuchaczy wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".

Audycji "Dobronocka" można słuchać w nocy z niedzieli na poniedziałek tuż po północy.

(asz)