- Jest to zgodne z wszystkimi możliwymi przepisami. Co więcej, jest to praktyka stosowana przez bardzo wiele linii lotniczych na świecie i bardzo popularna - zapewniła Barbara Pijanowska-Kuras, rzeczniczka prasowa narodowego przewoźnika. Sprawa dotyczy najczęściej bagaży, po które nie zgłosił się właściciel lub zagubionych podczas tranzytu ze względu na złe oznaczenie.
Aby bagaże mogły zostać wystawione na aukcję, muszą wcześniej spędzić 2 lata w przechowalni linii lotniczej. Po tym czasie są utylizowane lub właśnie licytowane. - Tego typu bagaże w naszym magazynie zajmują około 160 m3 i ważą w sumie około 1,5 tony. Na aukcję trafi do stu bagaży, które mają za sobą ten 2-letni okres - wyjaśniła w audycji "Wszystko, co chciałbyś wiedzieć i nie boisz się zapytać".
Osoby biorące udział w licytacji na godzinę przed jej rozpoczęciem mogą obejrzeć bagaże, ale dotykać ich ani otwierać nie wolno.
Co jest usuwane z bagażu przed jego przeznaczeniem na licytację? Czy PKP także licytuje pozostawione bagaże? Co najczęściej porzucają lub gubią podróżni? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
Janusz Weiss sprawdza - wszystkie aduycje cyklu >>>
Audycja "Wszystko, co chciałbyś wiedzieć i nie boisz się zapytać" towarzyszy słuchaczom Jedynki codziennie od poniedziałku do piątku. O godz. 8.40 Janusz Weiss przedstawia temat, którym tego dnia będzie się zajmował, o godz. 12.50 oraz 14.10 relacjonuje postępy poszukiwań, a w głównym wydaniu audycji o godz. 16.30 podsumowuje całodzienne działania, rozmawia z ekspertami i przedstawia wnioski.
Z pytaniami do redaktora Janusza Weissa można dzwonić pod nr tel: 22 645 21 55 . Można też pisać na adres: weiss@polskieradio.pl.
asz/tj