Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 06.03.2014

Rosja kontra reszta świata. USA i UE wprowadzają sankcje

Moskwa musi zapłacić cenę za to, co już się stało na Krymie. Tak decyzję o wprowadzeniu sankcji tłumaczył prezydent USA Barack Obama.
Galeria Posłuchaj
  • UE: zgadza się na sankcje wobec Rosji. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
  • Obama krytykuje referendum na Krymie. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)

Bruksela grozi, że jeśli rosyjskie wojska nie wrócą do swoich baz a sytuacja będzie się zaogniać Kreml poniesie tego konsekwencje.  Według szefa brytyjskiego rządu Davida Camerona, zamrażanie aktywów i sankcje wizowe mogą nastąpić względnie szybko, jeśli nie będzie postępu w sprawie dialogu z Ukrainą.

Na razie Unia Europejska wprowadziła tylko symboliczne restrykcje. Postanowiła zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy.

Waszyngton kontra Moskwa

O krok dalej poszedł Waszyngton. Zgodnie z decyzją prezydenta USA, wysokiej rangi rosyjscy i ukraińscy urzędnicy oraz inne osoby, które "ponoszą odpowiedzialność lub są współwinne zagrożenia suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy" będą miały zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych.

Ponadto Barack Obama podpisał dekret, który pozwoli Departamentowi Skarbu USA na nałożenie sankcji finansowych w postaci zamrożenia aktywów należących do "osób i instytucji odpowiedzialnych za podważanie demokratycznych instytucji oraz procesu demokratyzacji na Ukrainie". Dekret ten, jak zaznaczono w komunikacie Białego Domu, jest "elastycznym narzędziem, które umożliwi karanie tych, którzy są najbardziej zaangażowani w destabilizację Ukrainy, w tym interwencję wojskową na Krymie".

Według Obamy, celem restrykcji jest ukaranie Rosji za jej działania na Krymie.

Prezydent USA nie ma wątpliwości, że prorosyjskie władze Krymu działają pod dyktando Moskwy.

- Zaproponowane przez krymski parlament referendum na temat przyszłości Krymu pogwałciłoby konstytucję Ukrainy i prawo międzynarodowe - oświadczył Obama. - Żyjemy w 2014 roku i dawno za nami są dni, kiedy granice były przerysowywane ponad głowami demokratycznych liderów - oświadczył.

Sytuacja na Krymie 6.03 [relacja]

Władze Krymu twierdzą, że rząd w Kijowie działa nielegalnie. Parlament republiki opowiedział się za wejściem półwyspu w skład Federacji Rosyjskiej. Deputowani zwrócili się do Władimira Putina i parlamentu Rosji z propozycją rozpoczęcia procedury wejścia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej jako jej podmiotu. Rada Najwyższa wyznaczyła na 16 marca referendum ogólnokrymskie w tej sprawie.

- Ekstremiści z Majdanu grożą mieszkańcom Krymu, chcą nas uczyć, jak żyć, jak mówić po ukraińsku. Musieliśmy się zorganizować - tłumaczy nieuznawany przez Kijów premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow. (źródło: CNN Newsource/x-news)

Wicepremier Krymu traktuje to głosowanie jako "czystą formalność".  Władze Autonomicznej Republiki Krymu mają już gotowy scenariusz. Rustam Temirgalijew poinformował, że Krym może przyjąć rosyjskiego rubla jako swoją walutę , a ukraińska własność państwowa na półwyspie będzie znacjonalizowana. - Wszystkie państwowe przedsiębiorstwa Ukrainy zostaną znacjalizowane i przejdą na własność autonomii krymskiej - oświadczył wicepremier.

Odpowiedź Ukrainy, USA oraz państw UE jest jedna: propozycja przeprowadzenia referendum wyłącznie na terenie republiki krymskiej jest niezgodna z konstytucją. - Rada Najwyższa Krymu, która jest całkowicie kontrolowana przez wojskowych z sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, podjęła bezprawną decyzję o przeprowadzeniu referendum w sprawie wejścia Krymu w skład Rosji. To nielegalna i nikczemna decyzja. Niezgodna z wolą Ukraińców i interesami obywateli mieszkających w autonomii - podkreślił pełniący obowiązki prezydenta kraju Ołeksandr Turczynow.

Symboliczne sankcje

Wydarzenia na Krymie a także decyzje, jakie zapadły w Waszyngtonie zmobilizowały przywódców UE do podjęcia działań. Choć - jak przyznał premier Donald Tusk - szczyt w Brukseli miał burzliwy i dramatyczny przebieg.

Początkowo tylko pięć państw (Polska, Niemcy, Włochy, Francja i Wielka Brytania) chciały ukarania Moskwy. Ostatecznie udało się przekonać wszystkie kraje członkowskie do wstrzymania negocjacji z Rosją w sprawie porozumienia o współpracy i zablokowania rozmów o zniesieniu wiz dla Rosjan podróżujących do Unii.

Na tym jednak może się nie skończyć. Komisja Europejska i dyplomacja unijna zostały zobowiązane do przygotowania planu wprowadzenia dalszych sankcji, jeśli "w ciągu najbliższych dni rozmowy z Rosją nie przyniosą wyraźnego efektu".

Na razie wszelkie próby porozumienia kończą się fiaskiem. Brak sukcesu ogłosił sekretarz stanu USA John Kerry po kolejnej rundzie rozmów z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.

- Jesteśmy otwarci na dalsze rozmowy, ale równocześnie będziemy wzmacniać sankcje - mówił w TVN 24 ambasador USA w Polsce Stephen Mull. (źródło: TVN 24/x-news)

"Ukraina nie jest wasalem"

Pierwsze polityczne zwycięstwo może natomiast pochwalić się premier Ukrainy. Arsenij Jaceniuk był gościem w Brukseli. Do Kijowa przywiezie dobrą wiadomość: polityczna część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą będzie podpisana możliwie szybko, jeszcze przed majowymi wyborami w tym kraju. Właśnie o zawarcie bliższej współpracy z UE chodziło protestującym Ukraińcom. W listopadzie wyszli na ulice, by pokazać swoją dezaprobatę dla decyzji ówczesnych władz, które wycofały się z podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Ich protest doprowadził do rozlewu krwi. W starciach z milicją zginęło około 100 osób, kilkaset zostało rannych.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

- Na Majdanie po raz pierwszy w historii ludzie ginęli pod flagą europejską - mówiła do unijnych polityków była premier ukraińskiego rządu Julia Tymoszenko. W ostrych słowach przypomniała też Kremlowi na czym powinna polegać współpraca między jej krajem a Rosją. - Ukraina jest państwem, a nie terytorium, że jest suwerennym krajem i może swobodnie wybrać swoją przyszłość. Ukraina nie jest wasalem, którego stale się szantażuje. Nie jest kolonią, którą można zamknąć w klatce. Jesteśmy wolni i chcemy czegoś innego, niż Putin może nam dziś zaoferować - dodała.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk wezwał prezydenta Władimira Putina o wycofanie wojsk do koszar i rozpoczęcie negocjacji. - Niech pan obali ten mur. Zbudujmy nowy rodzaj relacji między Ukrainą i Rosją - apelował. (źródło: CNN Newsource/x-news)

Nie tylko politycy ukraińscy apelują do Rosji o wycofanie wojsk z Krymu. Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen jest zdania, że spór o Krym nie dotyczy tylko Ukrainy. - Ten kryzys ma poważne następstwa dla bezpieczeństwa i stabilności całego obszaru euroatlantyckiego. Jawnie stoimy w obliczu najpoważniejszego zagrożenia dla bezpieczeństwa europejskiego od końca zimnej wojny - podkreślił.

Misja OBWE nie została wpuszczona na Krym>>>

Władze USA zdecydowały o wysłaniu do Europy dodatkowych sił zbrojnych. Już na początku przyszłego tygodnia przyleci do Polski 12 amerykańskich myśliwców F-16. Samolotom wielozadaniowym będzie towarzyszyć 300 amerykańskich żołnierzy personelu lotniczego. Amerykańscy żołnierze mają zostać w naszym kraju tak długo, jak będzie to potrzebne.

- Rozszerzamy zakres ćwiczeń Aviation Detachment. Amerykanie przyślą do Polski 12 myśliwców F16 i 300 żołnierzy obsługi naziemnej - poinformował szef MON Tomasz Siemoniak po spotkaniu z ambasadorem USA Stephenem Mullem. (źródło: TVN 24/x-news)

IAR/PAP/asop

''