Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Robert Kalinowski 11.03.2014

Krym powołuje się na Kosowo i ogłasza niepodległość. Lotniska na Półwyspie w rękach Moskwy (analiza)

Moskwa kontroluje komunikację z Krymem. Kieruje najważniejszymi lotniskami na Półwyspie. Jednocześnie Parlament Autonomicznej Republiki Krymu ogłasza jego niezależność powołując się na przypadek Kosowa. Napięcie na Ukrainie przyśpiesza działania polskiego rządu w sprawie bezpieczeństwa energetycznego. Jest projekt ustawy o wydobyciu gazu łupkowego.
Moskwa przejmuje kontrolę na komunikacją na KrymieMoskwa przejmuje kontrolę na komunikacją na KrymiePAP/EPA/OSCE HANDOUT

Lotnisko w stolicy Autonomicznej Republiki Krymu odwołało  wszystkie przyloty samolotów z Kijowa, przyjmując jednocześnie loty z Moskwy. Ograniczenia w Symferopolu wprowadzono na pięć dni przed referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji. Port lotniczy został zajęty przez prorosyjskie uzbrojone grupy, które przez Zachód są identyfikowane jako żołnierze rosyjscy.

W ten sposób w rękach Rosjan znalazły się już trzy najważniejsze lotniska wojskowe na Krymie - baza lotnicza w Belbeku, lotnisko w Dżankoj oraz w Nowofiodorowce, niedaleko Eupatorii.

TVN24/x-news

Pasażerowie pociągów przybywających do Symferopola informują natomiast o rewizjach zarówno w wagonach, jak na stacji kolejowej. Na dworcu pojawił się tłum samozwańczych "drużynników", którzy przy wyjściu rewidują ludzi.

Ci "drużynnicy" to prorosyjscy członkowie oddziałów samoobrony Krymu. Nieuznawane przez Kijów władze Autonomii tworzą z nich oddziały wojskowe oraz służbę bezpieczeństwa. Jak twierdzą celem rewizji jest niedopuszczenie do wjazdu na Krym "wrogich elementów". Mogłyby one - zdaniem władz - zdestabilizować przebieg niedzielnego referendum. Władze w Kijowie uważają zapowiadane głosowanie za bezprawne.

Antynatowski
Antynatowski plakat w Sewastopolu na kilka dni przed referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji. Foto:EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Krym jak Kosowo?

Parlament Autonomicznej Republiki Krymu przyjął we wtorek deklarację w sprawie niepodległości, która zostanie ogłoszona, jeśli mieszkańcy Półwyspu opowiedzą się za przyłączeniem Autonomii do Rosji.

Uznał, iż deklaracja ta nie narusza norm międzynarodowych oraz prawa Ukrainy. Powołał się przy tym na casus Kosowa. Deputowani Rady Najwyższej Autonomii Krymskiej uznali, iż Krym ma takie samo prawo do ogłoszenia niezależności, jak przed kilkoma laty uczyniła to była serbska prowincja.

Rosja już uznała ogłoszoną przez parlament deklarację. Według  tamtejszego MSZ, oznacza to, że Republika Krymu po niedzielnym referendum będzie mogła stać się częścią Federacji Rosyjskiej. Moskwa twierdzi też, że wszystko jest  zgodne z Kartą Narodów Zjednoczonych i także nawiązuje do przypadku Kosowa, którego niepodległość uznało wiele krajów Zachodu.

Krym to nie Kosowo, tam nie doszło do czystek etnicznych, które przesądziły o uznaniu prawa mniejszości albańskiej do samostanowienia - ocenia prof. Janusz Symonides.

Polska nie uznaje wtorkowej deklaracji.  Szef naszej dyplomacji Radosław Sikorski podkreśla, że metodą na rozwiązanie tego typu problemów w Europie jest powiększanie zakresu praw mniejszości, a nie przesuwanie granic siłą.

Źródło: TVP/x-news

Jaceniuk o słabości armii ukraińskiej

Nowe ukraińskie władze wiedzą, że niewiele mogą poradzić na rosyjską politykę faktów dokonanych. Według Kijowa, Zachód powinien zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo. Jutro ten temat pojawi się z pewnością na stole rozmów premiera Arsenija Jaceniuka w Waszyngtonie. Premier Arsenij Jaceniuk przyznał, że siły rosyjskie mają znaczną przewagę nad ukraińskimi. Na przykład w lotnictwie wojskowym, na jeden ukraiński samolot przypada 98 rosyjskich.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Ukraińska armia jest w tragicznym stanie.  Pełniący obowiązki ministra obrony Ihor Teniuch powiedział w Radzie Najwyższej, że stan armii jest bardzo zły. W gotowości bojowej jest teraz tylko  6 tysięcy osób. Dlatego władze chcą wesprzeć wojsko zmobilizowanymi cywilami i żołnierzami wojsk wewnętrznych. Razem mają oni stanowić swego rodzaju Gwardię Narodową.

Piotr Pogorzelski: armia Ukrainy jest w tragicznym stanie

Gazowemu szantażowi mówimy nie!

Konsekwencją sytuacji na Ukrainie może może  być zrewidowanie  polityki energetycznej przez polski rząd. Polska nie będzie już ulegała szantażowi gazowemu - zapewnia premier. Szef rządu mówił, że do końca roku powinien być gotowy gazoport w Świnoujściu. W przyszłym roku ma popłynąć przez niego gaz z Kataru.

Źródło: TVN24/x-news

Rząd przyjął projekt ustawy o wydobyciu gazu łupkowego. Do 2020 roku eksploatacja złóż będzie wolna od podatku. Ten, kto uzyska koncesję na poszukiwanie, będzie też mógł wydobywać i sprzedawać łupki. Kryteria, na podstawie których będzie przyznawane zezwolenie to kwestia bezpieczeństwa państwa i doświadczenia w wydobyciu gazu.  Donald Tusk powiedział, że wydarzenia na Ukrainie pokazują, iż bezpieczeństwo gazowe staje się podstawowym warunkiem suwerenności państwa.

Jutro Tusk będzie o tym rozmawiał  z kanclerz Angelą Merkel. Szefowa niemieckiego rządu przylatuje do Polski. Tematem głównym będzie jednak oczywiście Ukraina. Pani Merkel określiła we wtorek sytuację na Krymie mianem aneksji, ale opowiedziała się za kontynuacją rozmów z Rosją.

Polski premier zapowiada, że prawdopodobnie od najbliższego poniedziałku wprowadzone zostaną sankcje wobec Rosji, ustalone podczas spotkania w Brukseli.

Źródło: TVN24/x-news

Wszystko wskazuje na to, że polityczna część umowy  stowarzyszeniowej pomiędzy UE i Ukrainą zostanie podpisana jeszcze w marcu. Na razie nie wiadomo natomiast co z pakietem gospodarczym. Unia Europejska chce jednak szybko otworzyć swoje drzwi dla ukraińskich przedsiębiorstw. Chodzi o to, żeby zamiast czekać na wejście w życie porozumienia o pogłębionej strefie wolnego handlu już teraz warunkowo ułatwić ukraińskim firmom eksport do Wspólnoty.

Unia wspiera Ukrainę. Z Brukseli Magdalena Skajewska (IAR)

Przypomijmy, że Umowa stowarzyszeniowa Unii Europejskiej z Ukrainą miała pierwotnie być podpisana w listopadzie ubiegłego roku, jednak ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz w ostatniej chwili wycofał się. Od tego czasu po masowych protestach Janukowycz został odsunięty od władzy, Kijów ma też nowy, tymczasowy rząd.

Robert Kalinowski