Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Beata Krowicka 27.07.2014

Korwin-Mikke chce koalicji z PiS. "Mogę być wicepremierem"

Janusz Korwin-Mikke mówi w rozmowie z "Newsweekiem", że dla dobra Polski może stworzyć koalicję z każdym.
Janusz Korwin-MikkeJanusz Korwin-MikkeJakub Bułas/Wikimedia Commons/CC

Lider Kongresu Nowej Prawicy deklaruje, że po wyborach parlamentarnych w 2015 roku mógłby stworzyć koalicję z partią Jarosława Kaczyńskiego, choć nie pogoda mu się program tego ugrupowania. - PiS głosi program na lewo od SLD, ale dla dobra Polski mogę z każdym – mówi.

Jak wyjaśnia "Newsweekowi", ani PiS, ani PO nie mają tylu głosów, by stworzyć większość, dlatego wszedłby do koalicji, by uniknąć kolejnych wyborów.

Korwin-Mikke mówi, że może być wicepremierem, ale stawia warunki. - Jeśli bez teki, to tak. Nie ponosiłbym wtedy odpowiedzialności za działania rządu, to mój warunek - wyjaśnia.

Jednak lider Kongresu Nowej Prawicy zaznacza, że jego partia nie potrzebuje stanowisk. - Stołki są dla złodziei, którzy od lat okradają Polskę - twierdzi. Jak podkreśla, jemu zależy tylko na ustawach liberalizujących gospodarkę. Ten, kto obieca ich przyjęcie, dostanie jego wsparcie.

Jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, cytowany przez "Newsweek", przedstawia dość ponurą wizję potencjalnej współpracy obu partii. - Jarosław ogra go w pięć minut. Dzień po wyborach oświadczy, że zaprasza KNP do koalicji, ale bez Korwina. Zaproponuje kilka wiceministerialnych stanowisk i rozbije mu klub. Jego posłowie będą wygłodniali i nie sądzę, by trzeba było ich długo namawiać. JKM nie będzie miał wyjścia. Albo pogodzi się z rozłamem w klubie, albo będzie musiał ugiąć się pod żądaniami posłów i zawiąże z nami normalną koalicję. Tak czy inaczej, zostanie wycyckany - tłumaczy.

Janusz Korwin-Mikke oburza się na te słowa, ale wciąż deklaruje chęć stworzenia koalicji.

- Jeśli taki jest jego cel, to trudno. Nasze stanowisko będzie niezmienne. Nie chcemy wchodzić do rządu, tylko przepchnąć nasze ustawy.

"Newsweek", bk