Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 05.08.2014

Ponad 700 tysięcy Ukraińców uciekło przed wojną. Moskwa mówi o kryzysie humanitarnym

Uciekinierzy schronili się głownie w Rosji. - To znacznie większy exodus niż sądzono pierwotnie - stwierdza przedstawiciel Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.
W ogarniętych walkami miejscowościach brakuje żywności, prądu, wody i lekarstwW ogarniętych walkami miejscowościach brakuje żywności, prądu, wody i lekarstw PAP/EPA/IGOR KOVALENKO
Galeria Posłuchaj
  • Według informacji Kijowa, Rosja zgromadziła ponad 40 tysięcy wojskowych przy granicy z Ukrainą. Na terytorium wschodnich obwodów dochodzi do starć z separatystami. Ponadto pozycje ukraińskiej armii ostrzeliwane są z terytorium Rosji. O szczegółach z Kijowa Paweł Buszko/IAR
  • W Doniecku trwają walki. W opanowanej przez separatystów stolicy regionu słychać odgłosy wystrzałów i wybuchów. Władze miasta apelują o niewychodzenie z domów. Relacja z Kijowa Pawła Buszko/IAR
Czytaj także

Vincent Cochetel z UNHCR poinformował, że z powodu walk na wschodzie Ukrainy, kraj ten opuściło w tym roku 730 tysięcy osób. Liczba ta nie obejmuje tych, którzy zwykle przekraczają granicę w celach handlowych, czy turystycznych. - Widzimy ich przy granicy jak w każdym innym konflikcie. Idą, czasem po prostu przechodzą przez granicę, z plastikowymi workami. Wielu z nich naprawdę bez środków do życia - powiedział Cochetel.

Dalsze 117 tysięcy to wewnętrzni uchodźcy na Ukrainie, a ich liczba zwiększa się o około 1200 dziennie.

Rosyjskie służby migracyjne utrzymują, że w tym roku otrzymały wnioski od ok. 168 tysięcy osób, które uciekły z Ukrainy. Cochetel powiedział, że podana przez niego liczba 730 tysięcy uwzględnia tych, którzy zwrócili się o ochronę do władz Rosji.

Apel o ucieczkę

Do opuszczenia miejsc, gdzie trwają walki wezwała mieszkańców Doniecka i Ługańska Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. Utworzone zostały trzy korytarze - z Doniecka, Ługańska i Gorłowki. Są otwarte przez cztery godziny na dobę.

Według mediów ukraińskich i rosyjskich, liczba uchodźców z obwodów donieckiego i ługańskiego gwałtownie wzrosła.

News Channel "24"/x-news

Jak mówi Jewgen Worobiow, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, komunikaty władz to zapowiedź decydującego uderzenia ukraińskiego wojska. Chodzi o fragment kraju, oderwany od większego regionu na wschodzie Ukrainy. To trzy miasta z obwodu donieckiego ciągle kontrolowane przez separatystów, a otoczone przez ukraińska armię. Według Worobiowa, rząd szykuje operację, która rozwiąże ten problem.

Administracja prezydenta deklaruje, że zakończenie "operacji antyterrorystycznej" powinno nastąpić do 31 sierpnia.

Walki o Donieck

Przyśpieszenie w działaniach sił rządowych widać w okolicach Doniecka. We wtorek, rozpoczęły się ostre starcia na zachodnich przedmieściach stolicy Donbasu. Według niepotwierdzonych jeszcze wiadomości, w rejonie walk mogą być ofiary wśród ludności cywilnej.

Rada miejska poinformowała o zniszczeniach wielu obiektów infrastruktury oraz ograniczeniu w dzielnicy ruchu samochodowego. Władze Doniecka zwróciły się do mieszkańców z apelem o pozostanie w domach.

Prawie milionowy Donieck jest piątym co do wielkości miastem Ukrainy, stolicą obwodu donieckiego i centrum Donbasu, czyli donieckiego zagłębia węglowego. To ważne centrum przemysłowe od kwietnia opanowane jest przez separatystów, którzy ogłosili samozwańczą Doniecką Republikę Ludową.

Ukraińskie
Ukraińskie siły rządowe koło Słowiańska fot: PAP/EPA/Roman Pilipey

Tragiczna sytuacja w Ługańsku

450-tysięczny Ługańsk jest drugim co do wielkości miastem, zajętym przez separatystów.  Wokół miejscowości trwają zacięte walki. Miasto znalazło się na krawędzi katastrofy humanitarnej i ekologicznej - oświadczyła we wtorek rada tego miasta. - Sytuacja jest dramatyczna. W ostatnich dniach z Ługańska uciekła połowa mieszkańców - poinformował przedstawiciel rady Ołeksandr Sawenko.

W Ługańsku nie ma energii elektrycznej, są problemy z pitną wodą, a przede wszystkim nie wywozi się śmieci. - W związku z nieustającym ostrzałem pracownicy służb komunalnych nie są w stanie zapewnić działania podstawowych obiektów, ważnych dla życia ludzi - czytamy w komunikacie władz miejscowości.

Jednym z głównych problemów jest brak żywności; w sklepach kończą się już jej zapasy, a dostawy nie są realizowane. Podobnie wygląda sytuacja z lekarstwami. Rada Ługańska poinformowała, że w wyniku walk częściowo zniszczone zostały cztery szpitale i trzy przychodnie, które zajmowały się rannymi cywilami.

Witalij Czurkin - ambasador Rosji przy ONZ wezwał do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z kryzysem humanitarnym na Ukrainie

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

IAR/PAP/iz

''