Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 05.10.2014

Zapaść gospodarki Ukrainy

Stan gospodarki ukraińskiej jest – obok konfliktu w Donbasie – największym wyzwaniem dla władz w Kijowie. Bez stabilizacji sytuacji gospodarczej trudno jest liczyć na trwałą stabilizację polityczną.

Jednym ze skutków wojny na wschodzie Ukrainy jest wstrzymanie znacznej części aktywności ekonomicznej w tym uprzemysłowionym regionie, który dostarczał do budżetu państwa co siódmą hrywnę.

W rezultacie konfliktu większość wielkich przedsiębiorstw została zmuszona do wstrzymania działalności, w tym niemal wszystkie kopalnie węgla i kombinaty metalurgiczne. Część z tych zakładów została zniszczona lub uszkodzona. Ucierpiała również infrastruktura drogowa i kolejowa.

Według ostrożnych szacunków na odbudowę regionu potrzeba będzie kilka miliardów dolarów (premier Jaceniuk jeszcze w sierpniu mówił o 8 mld). Mimo zawieszenia broni działania na mniejszą skale nadal trwają i chyba tylko niepoprawni optymiści liczą, że proces uregulowania sytuacji będzie postępować. Nawet gdyby się okazało, że Donbas wróci pod jurysdykcję Kijowa jest jasne, że ukraiński budżet nie udźwignie kosztów jego odbudowy.

Straty ponieśli również ukraińscy oligarchowie, na czele z Rinatem Achemtowem, do niedawna uznawanym za faktycznego „gospodarza regionu”. Teraz bardziej pasowałby mu przydomek „Rinat bez ziemi”. Ogromna większość jego aktywów pozostała bowiem na terenach okupowanych przez bojowników. Przypadek Achmetowa zwiastuje szersze zmiany w ukraińskim układzie oligarchicznym. Tracą głownie Dmytro Firtasz i Rinat Achemtow, zyskiwać będzie m.in. Ihor Kołomojski, główny właściciel grupy Pryvat i od marca gubernator Dniepropietrowska. Pytanie o konsekwencje polityczne i gospodarcze owe przesunięcie wciąż pozostaje otwarte.

Ukraińskie problemy gospodarcze nie ograniczają się bynajmniej wyłącznie do Donbasu. Kryzys finansów państwa nie zaczął się bowiem w następstwie tego, co zdarzyło się po Majdanie, ale prawie dwa lata wcześniej. Recesja gospodarcza trwa od drugiej połowy 2012 roku i jest rezultatem systemowych problemów gospodarki ukraińskiej, braku reform, gigantycznej korupcji, co skutkuje złym klimatu inwestycyjnym, czy wreszcie spadkiem koniunktury na kluczowe ukraińskie towary  eksportowe.

Spadek gospodarki Ukrainy przyspieszył jednak w ostatnich miesiącach, czego przyczyną były, z jednej strony, wspomniana wojna w Donbasie, z drugiej, działania rosyjskie, w tym embargo na niektóre produkty ukraińskie oraz wstrzymanie dostaw gazu w połowie czerwca. Ukraiński budżet przed krachem ratuje przyznany w kwietniu kredy Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości prawie 17 mld dolarów. Przyznane już jego dwie pierwsze transze (4,5 mld dolarów) pozwoliły zabezpieczyć środki na bieżące wydatki.

Pomoc międzynarodowa nie rozwiąże jednak ukraińskich problemów. Szczególnie, że ich końca nie widać. Obecnie najpoważniejszym jest brak dostaw rosyjskiego gazu. Przy implementacji drastycznego programu oszczędnościowego (m.in. dostawy surowca mniejsze o 30% dla przemysłu) oraz dzięki zgromadzonym zasobom w zbiornikach gazowych i dostawom rewersowym z UE Ukraina jest w stanie dotrwać do marca-kwietnia. Gdyby się jednak okazało, że porozumienia z Gazpromem nie uda się podpisać, sytuacja gospodarki ukraińskiej może stać się dramatyczna. Rosja zdaje sobie z tego sprawę i próbuje zmusić Kijów do przyjęcia jej warunków zakończenia konfliktu gazowego, w tym wycofania sprawy z Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie.

Według prognoz instytucji międzynarodowych PKB Ukrainy obniży się w 2014 roku o 8-9%. Nie jest wykluczone, że spadek może być jeszcze głębszy, co będzie jednak uzależnione do dalszego rozwoju wydarzeń w Donbasie i działań rosyjskich, w tym w sferze gazowej. Pozytywne może być to, że rośnie eksport ukraiński do UE (15% w okresie styczeń-lipiec br.), co przynajmniej stopniowo rekompensuje spadek sprzedaży na rynku rosyjskim (o 23%). Perspektywy gospodarcze Ukrainy wyglądają jednak mało optymistycznie. Bez ustabilizowania sytuacji gospodarki trudno jest zaś liczyć na stabilność polityczno-społecznej.

Wojciech Konończuk, Kierownik Zespołu Ukrainy, Białorusi i Mołdawii z OŚRODKA STUDIÓW WSCHODNICH

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>