Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 11.05.2015

Andrzej Duda i Bronisław Komorowski w drugiej turze wyborów prezydenckich. Rozstrzygnięcie 24 maja

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości zdobył najwięcej głosów - wynika z sondażu late poll pracowni Ipsos dla TVP1, TVP Info, TVN24 i Polsat. W drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zmierzy się z Bronisławem Komorowskim (24 maja).
Galeria Posłuchaj
  • Bronisław Komorowski o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Andrzej Duda o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • I tura wyborów dla Andrzeja Dudy, drugie miejsce zajął Bronisław Komorowski (Wieczór wyborczy/Trójka)
  • Paweł Kukiz o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Janusz Korwin-Mikke o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Duda przed Komorowskim. Za dwa tygodnie II tura wyborów (Jedynka)
  • Magdalena Ogórek o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Grzegorz Braun o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Jacek Wilk o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Paweł Tanajno o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Adam Jarubas o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Marian Kowalski o sondażowych wynikach wyborów (IAR)
  • Janusz Palikot o sondażowych wynikach wyborów (IAR)

Według sondażu, polityk PiS uzyskał 34,5 proc. głosów, a popierany przez Platformę Obywatelską Bronisław Komorowski - 33,1 proc. Trzeci wynik - 20,5 proc. - uzyskał Paweł Kukiz.

Na dalszych miejscach znaleźli się: Janusz Korwin-Mikke - 3,5 proc., kandydatka SLD Magdalena Ogórek - 2,4 proc., Adam Jarubas z PSL - 1,6 proc., Janusz Palikot z Twojego Ruchu - 1,6 proc., Grzegorz Braun - 1,1 proc., Marian Kowalski z Ruchu Narodowego - 0,8 proc., kandydat Kongresu Nowej Prawicy Jacek Wilk - 0,6 proc., Paweł Tanajno z Demokracji Bezpośredniej - 0,3 proc.

Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>

Frekwencja w niedzielnych wyborach, według Ipsos, wyniosła 48,8 proc: największa była w województwie mazowieckim - 54,2 proc., a najniższa w woj. świętokrzyskim - 41,4 proc. W zaktualizowanym sondażu late poll uwzględniono wyniki wywieszone przez komisje obwodowe. Ankieterzy zebrali dane z ok. 500 lokali wyborczych.

"Poważne ostrzeżenie dla obozu władzy"

Bronisław Komorowski podziękował wszystkim, którzy głosowali w pierwszej turze wyborów. Prezydent powiedział, że taki rezultat głosowania jest ostrzeżeniem i wezwaniem dla polityków, aby słuchali głosu wyborców. - To poważne ostrzeżenie dla całego szeroko rozumianego obozu władzy. (...) W tej sytuacji konieczna jest nie tylko mobilizacja Polski racjonalnej, ale i tych, którzy są rozczarowani dotychczasową polityką - zaznaczył.

Komorowski pogratulował Andrzejowi Dudzie i Pawłowi Kukizowi, który według late poll zajął trzecie miejsce w pierwszej turze. Zaapelował też do wyborców Kukiza o poparcie.

Źródło: TVN24/x-news

Prezydent zapowiedział, że już w poniedziałek przedstawi propozycje zmierzające do zwiększenia udziału obywateli w życiu publicznym. Wezwał kandydata PiS do debaty o najważniejszych problemach Polski. - Czeka nas ciężka praca, ale wierzę w zwycięstwo - zakończył.

Kandydat PiS przyjmuje propozycję debaty

Andrzej Duda zapowiada, że chce "budować Polskę dialogu i szacunku". Kandydat Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział dialog z Pawłem Kukizem na temat jego propozycji, między innymi Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, instytucji referendum.

Źródło: TVN24/x-news

Polityk PiS podziękował wszystkim wyborcom, którzy wzięli udział w wyborach. Podziękował też konkurentom, między innymi za udział w debacie i jak się wyraził "uczciwą konkurencję". Przypomniał, że w debacie zabrakło urzędującego prezydenta, chociaż od 4 miesięcy proponował mu debatę. Zapowiedział, że przyjmuje propozycję debaty telewizyjnej przed drugą turą wyborów.

Duda podkreślił, że przed nim i jego sztabem dwa trudne tygodnie. Zaznaczył, że jest otwarty też na dialog z tymi, którzy popierali konkurentów. Dodał, że chce budować Polskę dialogu i szacunku.

"Przywrócimy Polskę obywatelom"

- Polska jest nasza, potrafisz Polsko - mówił Paweł Kukiz po ogłoszeniu wyniku sondażu exit poll pracowni Ipsos. Zapowiedział wygraną w wyborach parlamentarnych jesienią. - Zmienimy konstytucję i przywrócimy Polskę naszym obywatelom - mówił kandydat na prezydenta.

Źródło: TVN24/x-news

- Przysięgam, że nikt nigdy nie jest w stanie mnie kupić, nie ma takiej opcji. Chcę żyć dla Polski, ale jeśli trzeba, oddam za nią życie - podkreślał Kukiz. Kandydat na prezydenta zaznaczył, że to dopiero początek. - Czeka nas przeogromna ciężka praca. Za miesiąc idziemy całą armią po Polskę - zaznaczył.

Korwin-Mikke szykuje się na kolejne wybory

- Nie daliśmy się zmiażdżyć, w zbliżających się wyborach parlamentarnych mamy szansę być z Pawłem Kukizem wyrazicielami protestu i dużym językiem u wagi. (…) Na jesieni nastroje społeczne będą znacznie gorsze niż są teraz i ludzie będą chcieli zmiany reżimu - powiedział Janusz Korwin-Mikke po ogłoszeniu wstępnych sondażowych wyników wyborów prezydenckich.

Źródło: TVN24/x-news

Podkreślił, że razem z Pawłem Kukizem są wyrazicielami protestu. Zaapelował też do młodych ludzi, by nie wyjeżdżali z Polski, tylko wzięli udział w jesiennych wyborach parlamentarnych. Zaznaczył, że osiągniecie w nich dobrego wyniku jest jego celem.

"Polska nie była gotowa na kobietę"

Kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta Magdalena Ogórek po ogłoszeniu wstępnych sondażowych wyników wyborów prezydenckich podziękowała wyborcom za głosy. Gratulowała Pawłowi Kukizowi, na którego według niej zagłosowały osoby, które na początku ją popierały.

Źródło: TVN24/x-news

- Zdaję sobie sprawę, że to poparcie na początku było większe, natomiast osoby, które popierały mój program zdecydowały, że to Paweł Kukiz ma większe szanse - mówiła, gratulując Kukizowi. Podkreślała, że Polska nie była gotowa na kobietę, ale wyraziła nadzieję, że w najbliższych latach to się zmieni.

"Moi wyborcy wiedzą, na kogo głosować"

- Dziękuję, że nie daliście sobie wmówić przez media i sondaże w ciągu ostatnich trzech miesięcy, że było tylko dwóch kandydatów, bo w zasadzie można było odnieść takie wrażenie - powiedział kandydat PSL podczas wieczoru wyborczego w Kieleckim Centrum Biznesu, zwracając się do swoich wyborców i dziękując im za poparcie. - Są momenty, kiedy uświadamiamy sobie, jak wiele pozostało jeszcze do zrobienia, ale nikt nie może stracić z oczu, czego pragnie, bo przychodzą chwile, kiedy zdaje się, że świat i inni są silniejsi, ale sekret tkwi w tym, aby się nie poddać - mówił Adam Jarubas.

Dodał, że chciałby nadal realizować program budowany w czasie kampanii wyborczej. - Z wiarą, że Polska może być lepszym krajem, że polityka może być inna, że możemy zakończyć ten permanentny jałowy spór i razem zmieniać Polskę - zaznaczył Jarubas. Zapytany chwilę później przez dziennikarzy, czy w drugiej turze wyborów poprze Bronisława Komorowskiego odpowiedział krótko, że jego wyborcy "wiedzą, na kogo głosować".

"Świat liberalno-lewicowy wróci"

Lider Twojego Ruchu powiedział po ogłoszeniu sondażowych wyników, że nie ma zamiaru składać broni. Janusz Palikot pogratulował pozostałym kandydatom: Bronisławowi Komorowskiemu, kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości Andrzejowi Dudzie oraz Pawłowi Kukizowi.

Ocenił, że sondażowe wyniki wyborów pokazują, że Platforma Obywatelska "nie chroni przed PiS-em". - Obywatele nauczyli się, że w zasadzie do wyboru jest w różnych kolorach konserwatywny świat, że nie ma innego wyboru - dodał. Palikot ma jednak nadzieję, że "świat liberalno-lewicowy wróci". - Jutro zaczynam kolejną kampanię - zapowiedział.

Braun chce "budzić Polaków", Kowalski o kolejnych wyborach

Ten wynik to bilans otwarcia, dający dobre nadzieje na przyszłość. Tak Grzegorz Braun ocenia swój rezultat w sondażu Ipsos. Kandydat podkreślił, że to jest dla niego dopiero początek drogi politycznej, dlatego przyjmuje ten wynik jako dobry prognostyk. Zachęcał też do wzięcia udziału w akcji "budzenia" Polaków - przekonywania wyborców do jego wizji państwa.

- To zwycięstwo idei, bo na antysystemowych kandydatów oddano ponad 25 procent głosów - tak sondażowe wyniki wyborów skomentował Marian Kowalski. Kandydat Ruchu Narodowego na prezydenta uważa, że 0,8 procent dla jego partii to niezły wynik. Kowalski nie ukrywa, że fakt, iż stał się rozpoznawalny, otwiera jego ugrupowaniu drogę do parlamentu.

Kandydat RN na prezydenta nie jest zdziwiony przegraną urzędującego prezydenta. Jak mówi, to słaby kandydat. Nie chce jednak powiedzieć, czy w drugiej turze odda swój głos na Andrzeja Dudę.

Tanajno zadowolony, Wilk o "nowym froncie"

- To dopiero pierwsza połowa meczu - mówił Jacek Wilk podczas wieczoru wyborczego. - Nie można lekceważyć łącznego ponad 30 procentowego poparcia dla kandydatów antysystemowych - dodał. Jego zdaniem, łączny wynik kandydatów antysystemowych to "wspaniały punkt wyjścia w wyborach parlamentarnych na jesieni". - Zrobiliśmy wielki wyłom w systemie - zaznaczył. I jak podkreślał, teraz już nikt nie może przemilczeć tego, że kandydaci tacy, jak on istnieją, działają i chcą zmienić Polskę.

Wilk jest przekonany, że na bazie tych wyników powstanie reformatorski front naprawy Rzeczypospolitej. - Front, który wie, jak to zrobić, żeby Polska była lepszym krajem, była krajem, w którym chce się żyć, w którym młodzi ludzie chcą zostać, zamieszkać, mieć swoje rodziny, mieć dzieci, rozwijać swój biznes - przekonywał.

Paweł Tanajno z Demokracji Bezpośredniej, mimo uzyskania niskiego wyniku 0,3, ocenił własną kampanię jako wysoce efektywną. Podkreślił, że wydano na nią zaledwie 10 tysięcy złotych. Czas, który mu dano w serwisach informacyjnych oszacował na 5 minut, a obecność w wielkiej polityce na miesiąc. - W przeliczeniu na jeden głos jesteśmy nie do pobicia - podsumował.

Kiedy oficjalne wyniki?

Wiceszef PKW Sylwester Marciniak powiedział w niedzielę wieczorem, że oficjalne wyniki wyborów prezydenckich mogą być znane w poniedziałek wieczorem. Zastrzegł, że zależy to od tego, kiedy do PKW wpłyną protokoły z głosowania. W poniedziałek rano PKW ma podać informację o frekwencji. W noc powyborczą nie będzie podawać nieoficjalnych, cząstkowych wyników wyborów.

Sędzia Marciniak ocenił, że wybory prezydenckie przebiegały bez większych zakłóceń. Powiedział, że głosowanie zakończyło się punktualnie we wszystkich lokalach wyborczych. - PKW nie otrzymała informacji, by jakakolwiek z obwodowych komisji wyborczych w wyniku nadzwyczajnych wydarzeń musiała podjąć uchwałę ws. przedłużenia głosowania - poinformował. Powiedział, że nie ma także sygnałów o problemach w głosowaniu za granicą.

Wiceszef PKW wyjaśnił, że różnica w liczbie osób ujętych w spisach wyborców podawana w ciągu dnia przez Komisję wynikała prawdopodobnie z tego, że do spisów w trakcie głosowania dopisywały się osoby, które otrzymały zaświadczenie o prawie do głosowania. Powiedział, że z danych z 8 maja wynika, że zaświadczenia wydano 116 tys. wyborcom.

Podczas głosowania doszło jedynie do drobnych incydentów. Policja w Bydgoszczy prowadzi postępowanie ws. ukrywania dokumentów wyborczych. Na ścianie lokalu wyborczego wymalowano nazwisko jednego z kandydatów. Na Facebooku pojawił się post przeciwko jednemu z kandydatów. W Opatowie po mieście jeździł samochód z plakatami wyborczymi. Niektórzy członkowie komisji wyborczych stawili się do pracy pijani, m.in. w Suchedniowie, w Płocku i w Sulechowie (woj. lubuskie). Odsunięto ich od pracy w komisjach; mogą odpowiadać za wykroczenie.

PAP/IAR/aj