- Warszawa powinna być zarządzana z poziomu ulicy, a nie ratusza - podkreślał Rafał Trzaskowski, rozpoczynając akcję "18 dzielnic w 18 godzin".
Problem w tym, że sam kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta stolicy głównie przemieszczał się klimatyzowanym, wygodnym busem. Do metra zaś wsiadł na początku i przejechał jedną stację. Wcześniej zapowiadał bowiem, że będzie go można spotkać w metrze, tramwaju czy autobusie. Aktywność polityka PO skrytykowali jego przeciwnicy polityczni i część internautów.
Inni zarzucali politykowi, że na jego spotkaniach pojawia się więcej partyjnych działaczy niż mieszkańców miasta.
W trakcie swoich spotkań Rafał Trzaskowski podkreślał m.in. wagę wyborów samorządowych w stolicy. Według niego od ich wyników będzie zależeć, "czy nasze państwo będzie wyglądało tak, jak wygląda w tej chwili, czy jest szansa na zmianę oraz na to, by współrządzić z obywatelami". Zapowiedział ponadto, że w najbliższych dniach zaprezentuje narzędzia, które pozwolą walczyć z polityką "opartą na kłamstwie i manipulacji". - Chcemy pokazać, że można inaczej - podsumował Trzaskowski.
kad, pap