Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 22.04.2011

Monarchie świata do przeglądu

Królowe i królowie, cesarze i sułtani, emirowie, wodzowie plemion. Niektórzy z nich sprawują władzę absolutną, inni są jedynie, lub aż, symbolem. Czy w dzisiejszych czasach monarchie mają rację bytu?
Zamek w Chambord w dolinie Loary, FrancjaZamek w Chambord w dolinie Loary, FrancjaGlow Images/East News

- W Anglii jest bardzo głęboko zakorzeniona tradycja i monarchia oraz wszystko, co jej towarzyszy, przypomina czasy wielkości Wielkiej Brytanii - mówi Krzysztof Bobiński, dziennikarz, prezes Fundacji "Unia i Polska".

Publicysta wyjaśnia, że na Wyspach Brytyjskich monarchia jest także elementem struktury społecznej i klasowej. Pochodzenie i wychowanie ma ogromne znaczenie wśród klasy rządzącej. - Duże pieniądze są zainwestowane w monarchię i to jest element stabilizujący system brytyjski - dodaje w "Raporcie o stanie świata".

Elżbieta
Elżbieta II

W rozmowie z Dariuszem Rosiakiem dziennikarz przyznaje, że istnienie monarchii przeczy podstawowym zasadom demokracji, na przykład równości szans i prawdopodobnie nadchodzi okres schyłku jej funkcjonowania. - Monarchia brytyjska i rodzina królewska się trzyma i dobrze wykonuje swoje funkcje, ale to nie są najmądrzejsi ludzie. Mają bardzo mało szans na popełnienie błędów, bo nie mają wiele do powiedzenia - wyjaśnia.

Oczywiście KRÓLOWA może wpływać na postępowanie premiera, jeśli się z nim zaprzyjaźni, ale nie decyduje o najważniejszych sprawach państwa.

- Rodzina królewska coraz bardziej musi się liczyć z opinią publiczną. Przyjęcie do rodziny Kate Middleton, która nie jest hrabianką jest objawem demokratyzacji tego układu i dopływu świeżej krwi - podsumowuje.

Przenieśmy się teraz do Japonii, gdzie głową państwa jest CESARZ. Prof. Ewa Pałasz-Rutkowska, kierownik Zakładu Japonistyki i Koreanistyki UW wyjaśnia, że obecnie cesarz dla Japończyków jest symbolem monarchii, która kiedyś była bardzo ważna. - Wiążą się z tym zapisy w konstytucji, które mówią, że cesarz jest symbolem jedności narodu, który ma władzę suwerenną - wyjaśnia. Japonistka dodaje, że cesarz był w Japonii od zawsze i ten kraj uznawany jest za najstarsze cesarstwo świata.

/

Ponadto, aż do 1946 roku, gdy ojciec obecnego cesarza wyrzekł się boskości, byli oni uznawani za wcielenie boga. - To wyrzeczenie się było związane z bardzo silnymi zmianami demokratyzacyjnymi w Japonii po II wojnie światowej. Z pomysłem wyszedł gen. MacArthur, który jednak pozostawił wprowadzanie zmian japońskiemu rządowi, a nawet przekonał państwa sojusznicze, by pozwoliły Japonii zachować system cesarski - podkreśla.

Dziś cesarz nie pełni żadnej funkcji politycznej, ale jego głos jest dla Japończyków znaczący. - W tej chwili nikomu nie zależy na tym, by znosić system monarchiczny.

Patrycja Sasnal, analityk ds. bliskowschodnich w Państwowym Instytucie Spraw Międzynarodowych opowiadając o największej monarchii w świecie arabskim - Arabii Saudyjskiej - podkreśla jej strukturę plemienną. - Plemię Saudów to jedna rodzina, która sprawuje władzę w kraju. KRÓL w Arabii Saudyjskiej sprawuje władzę ustawodawczą i wykonawczą - wyjaśnia.

Więzy rodzinne przekładają się nie tylko na politykę, ale także gospodarkę kraju. - Właścicielami największych przedsiębiorstw są oczywiście członkowie rodziny królewskiej. Wszystko pozostaje w rodzinie: gospodarka, polityka, a także religia - dodaje arabistka.

Abdullah
Abdullah bin Abd Allah al-Aziz Al Saud

Król Arabii Saudyjskiej, w której znajdują się dwa najświętsze miejsca islamu - Mekka i Medyna, uznawany jest za ich protektora. - To daje mu legitymację zupełnie niezwykłą, wykraczającą poza własne państwo, na cały świat muzułmański. Nawiązując do fali rewolucji przetaczających sią przez kraje arabskie można powiedzieć, że król Arabii ma się dobrze, trudno sobie wyobrazić jego obalenie, bo nie może być pustki władzy w kraju, gdzie te dwa święte miejsca istnieją - mówi Patrycja Sasnal.

W przeciwieństwie do reżimu saudyjskiego stoi Królestwo Jordanii. - Król Abd Allah sprawia wrażenie władcy bardzo racjonalnego, nowoczesnego, sprawującego rządy na wzór zachodni. A królowa Rania, co ciekawe, walczy o prawa kobiet i pisze teksty do zachodniej prasy - dodaje.

Mamadou Diouf z Fundacji Afryka Inaczej podkreśla, że królestwa mogą być różnie rozumiane. - Jeśli wziąć monarchię jako tradycyjne sprawowanie opieki nad grupą przez pewną osobę, to jest ich w Afryce wiele, ale państwa funkcjonujące jako królestwa są tylko trzy: Swaziland, Lesotho i Maroko - wyjaśnia.

Otumfuo
Otumfuo Osei Tutu II

Gość audycji podkreśla, że Afryka ma bardzo długą i bogatą tradycję istnienia struktur/grup narodowych. Jednak naturalny w Afryce podział na królestwa, bądź grupy plemienne, nie jest możliwy do pogodzenia ze zmianami, jakie przynieśli na kontynent Europejczycy. - W tej chwili mamy coś, co jest pewną hybrydyzacją, bo osoby, które rządzą nazywają się prezydentami, ale zachowują się jak królowie przekazując władzę swoim synom, a królestwa istnieją wewnątrz państw - dodaje.

Przykładem może być Królestwo Ashanti, które funkcjonuje w Ghanie (jego obecny król na zdj. powyżej). Ten dziwny stan, ta dwutorowość jest efektem sztucznego wyznaczenia granic w latach 60. XX wieku.

Aby usłyszeć, co należy do obowiązków monarchy w różnych częściach świata, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".

Audycji "Raport o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę tuż po godzinie 15.00. Zapraszamy

(asz)