Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 07.05.2011

Zginął symbol i mózg. Al-Kaida wkracza w nowy etap

- Przez ostatnie lata bin Laden był nie tylko symbolem Al-Kaidy, ale brał czynny udział w jej działaniach. Po jego śmierci mogą zajść pewne zmiany - twierdzi Łukasz Kulesa, analityk BBN.
Protest przeciwko zabiciu Osamy bin Ladena, Pakistan, 06 maja 2011Protest przeciwko zabiciu Osamy bin Ladena, Pakistan, 06 maja 2011źr. PAP/EPA/MK CHAUDHRY

- Prezydent Obama i jego współpracownicy podjęli naprawdę wielkie ryzyko i ono teraz procentuje popularnością prezydenta w Stanach Zjednoczonych i nadziejami na to, że walka z Al-Kaidą weszła w fazę, gdy będziemy zwyciężać – powiedział Łukasz Kulesa, zastępca dyrektora Departamentu Analiz Strategicznych Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Marek Wałkuski potwierdził, że prezydent USA zdecydowanie poprawił swój wizerunek, a także zamknął usta republikanom, z których ponad 60 proc. wątpiło w to, czy Barack Obama urodził się w Stanach Zjednoczonych i legalnie został prezydentem. – Obama najpierw musiał pokazać pełny certyfikat aktu urodzenia, a kilka dni później zabija Osamę bin Ladena i odebrał swoim przeciwnikom argument walki, jakim miała być jego słabość jako prezydenta – wyjaśnił korespondent.

W stronę Ameryki i jej prezydenta popłynęły gratulacje i słowa poparcia ze strony państw Zachodu, a protestów z krajów muzułmańskich. Angela Merkel wyraziła nawet zadowolenie z zabicia bin Ladena, za co spotkała ją fala krytyki.

Łukasz Kulesa podkreślił, że komentarze i reakcje zwykłych ludzi, a także polityków są kwestią osobistej wrażliwości. – Ale mamy również kwestię poprawności politycznej oraz dyskusję wokół tego, jakie czyny, w ramach walki z terroryzmem, są dopuszczalne, a jakie nie – podkreślił.

Marek Wałkuski dodał, że w Stanach Zjednoczonych nikt nie zastanawia się nad legalnością tej konkretnej akcji. – Dla Amerykanów sprawa jest prosta, Osama bin Laden został zabity i bardzo dobrze się stało – powiedział.

Analityk BBN wyjaśnia, że przez ostatnie lata bin Laden był nie tylko symbolem Al-Kaidy, ale brał czynny udział w jej działaniach. Po jego śmierci mogą zajść pewne zmiany. – Al-Kaida jest organizacją sieciową złożoną z jądra, organizacji w innych regonach, ale uznających zwierzchność Osamy, a także trzeciej kategorii czyli samotnych strzelców. Ten rdzeń został na pewno osłabiony, co do drugiej i trzecią kategorię zobaczymy dopiero, jaki wpływ będzie miała śmierć symbolu i mózgu organizacji – wyjaśnił.

Korespondent Polskiego Radia w New Delhi Krzysztof Renik przyznał, że Pakistan, Indie, Afganistan będą krajami, w których najszybciej okaże się czy Al-Kaida jest sprawna. – Dla ludzi w Azji odnalezienie Osamy w Pakistanie i jego zabicie było szokiem z dwóch powodów. Po pierwsze władze zaprzeczały, że on tam jest, więc społeczeństwo było zaskoczone, a z drugiej strony okazało się, że wszechwładny wywiad Pakistanu (ISI) nie wytropił lub nie chciał wytropić terrorysty – powiedział. Dziennikarz dodał, że jest jeszcze trzeci powód niezadowolenia Pakistańczyków - tamtejszy wywiad pozwolił Amerykanom na przeprowadzenie tej akcji i ludzie zastanawiają się, jaki jest sens finansowania takich służb.

Aby usłyszeć jakie są perspektywy współpracy między Stanami Zjednoczonymi a krajami, w których działa Al-Kaida, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".


W dalszej części audycji:

- Beata Płomecka relacjonowała życie uchodźców z Afryki Północnej, którzy mieszkają na włoskiej wyspie Lampedusie;