Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 23.12.2014

IKE i IKZE: to już ostatni dzwonek na wykorzystanie limitu wpłat

Właściciele Indywidualnych Kont Emerytalnych mają zaledwie tydzień, aby wykorzystać tegoroczny limit wpłat.
Oszczędzanie na emeryturęOszczędzanie na emeryturęGlow Images/East News
Posłuchaj
  • O oszczędzaniu w III filarze systemu emerytalnego mówili w radiowej Jedynce goście audycji Po pierwsze ekonomia: Maciej Krzysztoszek z KNF i Roman Przasnyski, ekspert finansowy /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

To może się opłacić podatkowo, tłumaczy Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego.

- Wpłaty zarówno na IKE, jak i na IKZE są limitowane, są to limity roczne. Zatem to już ostatni dzwonek, żeby jeszcze móc jakieś środki na trzeci filar wpłacić. W przypadku IKZE limit w tym roku wyniósł niecałe 4,5 tys. zł, w przypadku IKE ponad 11 tys. zł – mówi Maciej Krzysztoszek.

Mimo zachęt podatkowych, nie odkładamy na IKZE

Jak wynika z ostatnich danych KNF osób samodzielnie oszczędzających w III filarze systemu emerytalnego nie przybywa. Szczególnym rozczarowaniem jest mała popularność Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, i to mimo zachęt podatkowych.

- W przypadku IKZE na koniec pierwszego półrocza 2014 roku średnia wartość wpłat wyniosła 1100 zł. W sumie prowadzonych było 493 tys. kont, o łącznej wartości ponad 154 mln zł – podaje liczby ekspert z KNF.

Wpłaty na IKZE można odliczyć od podstawy opodatkowania i dzięki temu zapłacić niższy podatek dochodowy w przyszłym roku. Chętnych i tak jest jednak niewielu.

Popularność IKE nie wrasta

Perspektywa niskich dochodów na emeryturze ani zachęty podatkowe nie dopingują nas do dodatkowego oszczędzania, przyznaje Roman Przasnyski, ekspert finansowy.

- Na popularność, szczególnie w przypadku IKE, czekamy już od kilku lat i ona nie wzrasta. Liczba członków nie zwiększa się. To może nieco dziwić, bo jednak te korzyści podatkowe są spore. Mała popularność może wynikać z braku wiedzy, informacji na temat funkcjonowania IKE. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, że są takie możliwości – uważa ekspert finansowy.

Instytucje finansowe nie promują takich kont

Przyszli emeryci tą sprawą się nie interesują, a instytucje finansowe też zachowują się biernie.

- Banki i Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, i biura maklerskie, i firmy ubezpieczeniowe mają w ofercie takie konta. Ale większość banków nie wykazuje zainteresowania, żeby zachęcać klientów czy informować. One prawdopodobnie nie są zbyt opłacalne z punktu widzenia instytucji finansowych, dlatego nie są mocno promowane - uważa Roman Przasnyski.

Od przyszłego roku maksymalne kwoty, jakie będzie można wpłacić na IKE i IKZE wzrosną. Na IKE będzie można wpłacić 11877 zł, a na IKZE 4750 zł.

Justyna Golonko, awi