Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 13.05.2014

"Zakręcenie przez Rosjan kurka z gazem niemal pewne”

Rosja prawdopodobnie zdecyduje się na odcięcie w przyszłym miesiącu dostawy gazu dla Ukrainy - tak ocenia Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego
Główna siedziba Gazpromu w MoskwieGłówna siedziba Gazpromu w Moskwiegazprom.com

Ekspert energetyczny uspokaja, że "błękitnego paliwa" do polskich kuchenek gazowych nie zabraknie, ale niestabilne dostawy to problem.

Przedpłaty w dostawach gazu na Ukrainę. Gazprom żąda 1,66 mld USD

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Moskwa od 1 czerwca przechodzi, w rozliczeniach z Ukrainą na system przedpłat. Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział w poniedziałek, że jak Ukraińcy nie zaczną płacić rachunków to surowiec przestanie do nich płynąć.

Kryzys gazowy wisi w powietrzu
Tomasz Chmal przyznaje, że Europa Zachodnia zaczyna się przygotowywać na kolejny kryzys gazowy. Jego zdaniem, jest duże prawdopodobieństwo, że gazu zacznie brakować, podobnie jak w 2009 roku. - To wcale nie jest powód do radości, że to czerwiec, a nie styczeń, bo to właśnie w czerwcu, lipcu i sierpniu napełnia się magazyny gazu, by przezimować - wyjaśnił Chmal.
Ekspert Instytutu Sobieskiego uważa, że realne problemy z dostawami rosyjskiego surowca mogą ułatwić rozmowy w Brukseli o unii energetycznej. Według Tomasza Chmala, paradoksalnie może się okazać, że jeżeli gaz przestanie płynąć w ustalonych ilościach do Bułgarii, na Słowację czy nawet do Austrii, może się okazać, że zostanie stworzona nowa polityka energetyczna Unii Europejskiej. - Tym samym Gazprom może zostać postrzegany inaczej w wielu stolicach europejskich, a nie tylko w Warszawie - dodał ekspert.

Gazprom żąda 1,66 mld dolarów
Przed południem rosyjski Gazprom skierował oficjalną informację do ukraińskiego koncernu Naftohaz o przejściu na system przedpłat w dostawach gazu. Jednocześnie rosyjski monopolista wyliczył, że Ukraina powinna zapłacić około 1 miliarda 660 milionów dolarów za surowiec, który otrzyma w czerwcu.
Ukraina od wielu miesięcy nie płaci za dostawy rosyjskiego gazu. Dług przekracza już 3,5 miliarda dolarów. Kijów nie chce płacić, bo nie godzi się na cenę, którą w kwietniu ogłosił Gazprom, odbierając Ukrainie wszystkie dotychczasowe zniżki. Obecnie cena wynosi 485 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Władze Ukrainy twierdzą, że zapłacą jeśli Rosja przywróci zniżki i cena będzie kształtować się na poziomie 268 dolarów.
abo