Jest to związane ze wzrostem stawek dystrybucyjnych - średnio o 5,6 procent. Stanowią one mniej więcej połowę rachunku. Druga część to opłaty za sam towar - za prąd, te spadają.
Jak informował Urząd Regulacji Energetyki średnio dla odbiorców czterech sprzedawców z urzędu spadek cen w obrocie wynosi 4,6 proc.. Jest to związane głównie z niższymi kosztami zakupu energii oraz tzw. „zielonych certyfikatów”.
Rachunki będą się różnić w zależności od grupy taryfowej
Różnie będą wyglądały rachunki w zależności od grupy taryfowej. Najwięcej gospodarstwa domowych ma grupę G11. - Rachunek za energię 3-osobowej rodziny, która w ciągu roku zużywa średnio 1770 kilowatogodzin, wzrośnie mniej więcej od 1,5 do blisko 4 procent - powiedziała Beata Wereszczyńska-Dembska z URE.
Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku rachunków dla gospodarstw domowych należących do grupy G12, w których średnioroczne zużycie energii elektrycznej dla 3-osobowej rodziny wynosi ponad 3 300 kilowatogodzin. W tym przypadku, w zależności od regionu, rachunki dla części odbiorców mogą spaść nieco - ponad 2 procent, ale dla części wzrosnąć do niecałych 2 procent.
URE taryfy na energię elektryczną na 2017 rok zatwierdził w połowie grudnia. Obowiązują od 1 stycznia do 31 grudnia przyszłego roku.
Wyższe rachunki za prąd będę też wynikiem nowej stawki opłaty OZE (wynoszącej 3,70 zł/ MWh).
IAR, awi