Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Walterska 27.06.2018

PGNiG podpisało umowę na zakup LNG ze Stanów Zjednoczonych

Za 5 lat Polska może być niezależna od dostaw gazu ziemnego z Rosji. To efekt porozumienia zawartego w Waszyngtonie między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a dwiema amerykańskimi firmami zajmującymi się eksportem skroplonego gazu LNG. Prezes PGNIG Piotr Woźniak dał do zrozumienia, że po wygaśnięciu obecnego kontraktu Polska zakończy współpracę z Gazpromem. 
Posłuchaj
  • Prezes PGNIG Piotr Woźniak o porozumienia w sprawie dostaw LNG/Informacyjna Agencja Radiowa
  • Marek Wałkuski z Waszyngtonu na temat porozumienia podpisanego przez PGNiG/Informacyjna Agencji Radiowa
Czytaj także

Jak powiedział, nasz kraj nie będzie zawierał kontraktów, które uniezależniają nas od jakiegokolwiek dostawcy - a zwłaszcza od tego, który przez 15 ostatnich lat obowiązywania kontraktu okazał się absolutnie niewiarygodny, z przerwami dostaw, z niesłychanie wysokimi cenami i z warunkami, które można negocjować wyłącznie przez międzynarodowy sąd arbitrażowy. - To nie są warunki, na których się współpracuje - powiedział prezes Piotr Woźniak.

Szczegóły porozumienia 

Firmy, z którymi PGNiG podpisało porozumienie, to Port Arthur LNG oraz Venture Global LNG. Rozpoczną one dostawy gazu do Polski w 2022 i 2023 roku. Każda z amerykańskich spółek będzie dostarczać do Polski 2 miliony ton LNG rocznie, co po regazyfikacji daje łącznie około 5,5 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego. To około jednej trzeciej całego zapotrzebowania naszego kraju na ten gaz.

- Na mocy porozumienia strony prowadzić będą negocjacje zapisów wiążącej, 20-letniej umowy na zakup przez spółkę 2 mln ton LNG rocznie, co odpowiada łącznemu wolumenowi blisko 2,7 mld m sześć. gazu ziemnego po regazyfikacji. Potencjalne dostawy mogą być przedmiotem dalszego obrotu przez spółkę na międzynarodowych rynkach i realizowane będą w formule free-on-board, oznaczającej odbiór towaru przez kupującego w porcie załadunku" - napisano w komunikacie.

Woźniak: umowy o dostawach LNG z USA to dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa Polski

Zdaniem Piotra Wożniaka umowy o dostawach LNG z USA podpisane przez PGNiG, to dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa dla Polski i początek nowej fazy rozwoju spółki.

Woźniak podkreślił podczas konferencji w Waszyngtonie, że umowy to rezultat ponad rocznych negocjacji prowadzonych przez ekspertów PGNiG. Przewidują one rozpoczęcie przez dwie amerykańskie firmy - odpowiednio roku 2022 i roku 2023 - dostaw w sumie 4 milionów ton skroplonego gazu naturalnego rocznie dla PGNiG. 

Gwarancja bezpieczeństwa energetycznego Polski 
Piotr Woźniak dodał, że umowy podpisane z amerykańskimi partnerami są gwarancją bezpieczeństwa energetycznego Polski. Po pierwsze ze względu na rozmiar przyszłych dostaw. - Cztery miliony ton gazu LNG (ang. Liquefied Natural Gas -LNG) rocznie to jest sporo gazu - powiedział. 

Prezes zwrócił też uwagę na "datę zawarcia tych kontraktów, czyli +teraz+". Dostawy rozpoczną się połowie 2022 roku w przypadku Venture Global LNG i 2023 roku w przypadku Port Arthur. W 2022 r. wygasa długoterminowy kontrakt, tzw. jamalski z rosyjskim Gazpromem. Jak podkreślił, dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych będą więc "doskonałym substytutem w momencie zakończenia dostaw z kontraktu jamalskiego" i oznaczają uniezależnienie się Polski od dostaw gazu z Rosji.

Polska nie będzie zawierać uzależniających kontraktów 

- Raz na zawsze została podjęta decyzja: nie będziemy zawierać kontraktów, uzależniających nas od jakiegokolwiek dostawcy a zwłaszcza od tego, który okazał się przez ostatnie 15 lat obowiązywania kontraktu, po prostu dla nas absolutnie niewiarygodny - zaznaczył. 

- Od 2022 roku, daty absolutnie przełomowej dla gazownictwa krajowego, możemy z odwagą patrzeć w przyszłość - powiedział prezes PGNiG podczas rozmowy z polskimi korespondentami w kuluarach Światowej Konferencji Gazownictwa w Waszyngtonie.

Początek nowej fazy rozwoju PGNiG 

Umowy są także początkiem nowej fazy w rozwoju spółki PGNiG, bo ich warunki pozwalają na sprzedaż LNG zakupionego przez PGNiG w USA na rynkach trzecich, w innych krajach. - Jeżeli będzie dobra koniunktura albo inna koniunktura niż w tej chwili, ładunki mogą trafić do innych portów. W ten sposób PGNiG staje się firmą o światowym znaczeniu, ponieważ zacznie operować na rynku globalnym - podkreślił prezes PGNiG.

Woźniak, wyjaśnił, że warunki umów jakie spółka PGNiG podpisała z amerykańskim partnerami, przewidują zakup LNG w porcie załadunku, w ramach formuły "free on board". Oznacza to, że zakupiony gaz może być sprzedany w dowolnym punkcie przez jego nabywcę i jest "destination free” (dosł. swobodnego przeznaczenia -PAP).

Korzystne warunki, w tym warunki cenowe

Dodał, że taka formuła kontraktów , jest bardzo wygodna, ponieważ gaz, który kupujemy u dostawcy, na miejscu, czyli w Stanach Zjednoczonych, później na nasze własne ryzyko i na nasz własny koszt, ale zgodnie z naszą wolą, trafia do portu naszego wyboru, do tego portu, który chcemy. 

Szef polskiej spółki zaznaczył, że umowy podpisane w Waszyngtonie, zawierają "bardzo korzystne inne warunki, w tym warunki cenowe". Zastrzegł się jednak, że nie może podawać warunków cenowych z uwagi na "konieczność zachowania tajemnicy handlowej".

Wizyta Piotra Woźniaka w Waszyngtonie 

Oficjalnym powodem przyjazdu Piotra Woźniaka i delegacji PGNiG do Waszyngtonu były obrady 27 Światowej Konferencji Gazownictwa - zgromadzenia z udziałem w sumie 12 tys. producentów, konsumentów, ekspertów, przedstawicieli rządów i organizacji międzynarodowych światowego gazownictwa. 

Jednym z głównym sponsorów tegorocznej konferencji, która zakończy się w piątek jest firma Cheniere Energy Inc. światowy pionier w dziedzinie produkcji LNG. Firma Cheniere była pierwszym dostawcą amerykańskiego skroplonego gazu naturalnego dla Polski i tym samym całego regionu Europy Środkowo - Wschodniej.

Eksperci: umowa początkiem nowego etapu różnicowanie źródeł energii

Długoterminowe umowy zawarte przez PGNiG w wtorek - zdaniem ekspertów sektora - są początkiem nie tylko nowej fazy dla PGNiG, ale także początkiem nowego etapu różnicowanie źródeł energii i tym samym energetycznego bezpieczeństwa naszego regionu.

Ogłoszenie podpisania dokumentów jest kolejnym krokiem w realizacji projektu Port Arthur LNG

W 2017 r. firma Sempra LNG & Midstream podpisała porozumienie z Korea Gas Corporation (KOGAS) ustalające ramy współpracy związane m.in. z budową infrastruktury i odbiorem LNG. Udział KOGAS i PGNiG w projekcie uzależniony jest od zawarcia ostatecznych umów.

Terminal Port Arthur ma umożliwić od 2023 roku eksport ok. 11 mln ton LNG rocznie. Do budowy instalacji wybrana została firma Bechtel. Realizacja projektu Port Arthur uzależniona jest od uzyskania m.in. zobowiązań od klientów, zgód budowalnych i ostatecznej decyzji biznesowej.

Grupa Kapitałowa Sempra Energy z siedzibą główną w San Diego jest notowana na giełdzie w Nowym Jorku oraz na liście Fortune 500. Jej przychody w 2017 r. wyniosły ponad 11 mld dolarów. Spółki z grupy Sempra Energy zatrudniają ok. 20 tys. pracowników i obsługują ponad 40 mln klientów na całym świecie.

Z kolei Venture Global LNG z siedzibą w Arlington w Wirginii realizuje w USA dwa projekty terminali eksportowych LNG nad Zatoką Meksykańską. Instalacja Calcasieu Pass będzie miała moc eksportową wielkości 10 mln ton LNG rocznie, a Plaquemines LNG – 20 mln ton LNG rocznie. Venture Global zgromadziło do tej pory 525 mln dol. do realizacji obu inwestycji.

Pierwsza dostawa z amerykańskim LNG trafiła do świnoujskiego terminala LNG w czerwcu ub. roku - była to dostawa realizowana w ramach kontraktu typu spot, jaką polska spółka gazowa - PGNiG zawarła z amerykańskim liderem LNG - firmą Cheniere Energy. Pod koniec listopada ub. roku PGNiG poinformowało o podpisaniu z firmą Centrica LNG Company Ltd. średnioterminowej umowy na dostawy gazu LNG z USA. W ramach pięcioletniego kontraktu przewidziano dostawy do dziewięciu ładunków LNG. 

 PAP, IAR, PGNiG, NRG, kw