Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 29.08.2014

Rewolucja w wypłatach z bankomatu: czy opłata surcharge zastąpi prowizję

Właściciele bankomatów proponują rewolucję w opłatach za korzystanie z ich urządzeń. Chcą zastąpić dotychczasowe prowizje pobierane przez banki, własną opłatą surcharge. Jak argumentują, dzięki temu klienci zaoszczędzą pieniądze, a cały system będzie bardziej przejrzysty.
W Polsce mamy prawie 19 tys. bankomatów, czyli około 490 w przeliczeniu na milion mieszkańców. Średnia unijna to 856.W Polsce mamy prawie 19 tys. bankomatów, czyli około 490 w przeliczeniu na milion mieszkańców. Średnia unijna to 856. Glow Images/East News
Posłuchaj
  • W Polsce rośnie z roku na rok liczba bankomatów, mimo że w ostatnich latach te wzrosty nie były duże, ale ta tendencja raczej się utrzyma – wyjaśnia na antenie Radiowej Jedynki Adam Tochmański z NBP. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dziś opłaty pobierane przez banki to kilka złotych, podczas gdy prowizja otrzymywana przez właściciela bankomatu to mniej więcej 1,20 zł, niezależnie od wypłacanej kwoty – wyjaśnia Cezary Dyrcz z firmy Euronet, gość Polskiego Radia 24.(Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • 3/4 ankietowanych odpowiedziało, że nie chce wprowadzenia opłaty za pobranie pieniędzy z bankomatu, nawet jeśli wpłynęłoby to na zwiększenie sieci tych urządzeń – powiedziała na antenie Radiowej Jedynki wiceprezes Federacji Konsumentów Aleksandra Frączek. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Konsumenci chcą wiedzieć przed dokonaniem wypłaty z bankomatu o wysokości pobranych za to opłat – podkreśla na antenie Radiowej Jedynki Izabela Dąbrowska-Antoniak z Federacji Konsumentów.(Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Po wprowadzeniu nowych opłat 80 proc. klientów zrezygnuje z wypłat z bankomatów – powiedziała na antenie Radiowej Jedynki wiceprezes Federacji Konsumentów Aleksandra Frączek. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Surcharge w wielu krajach już działa, ale ten system wymaga niekiedy nawet interwencji państwa – zauważa wiceprezes Mieczysław Groszek ze Związku Banków Polskich, gość Radiowej Jedynki.(Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zdaniem ZBP, ci którzy nie posiadają bankomatów, mogliby płacić tym, którzy mają bankomaty za to, że ich klienci mają prawo używać bankomatów – uważa wiceprezes Mieczysław Groszek ze Związku Banków Polskich, gość Radiowej Jedynki.
  • NBP powołał nawet zespół roboczy ds. opłat bankomatowych. Ale jak mówi na antenie Radiowej Jedynki wiceprezes Związku Banków Polskich Mieczysław Groszek – jej wprowadzenia jest bardzo mało prawdopodobne.(Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Obecnie mamy 20 operatorów bankomatów, przede wszystkim są to banki. I oni znowu wracają do tematu surcharge. Czyli opłaty, którą ma prawo nałożyć operator urządzenia takiego jak bankomat.

Obecnie funkcjonujące na rynku opłaty to są tzw. service charge czyli takie, którymi bank obciąża klienta z tytułu korzystania z innego bankomatu niż bankomat banku. –Jest to więc opłata pobierana przez bank, a nie przez właściciela bankomatu – podkreśla Cezary Dyrcz z firmy Euronet, gość Polskiego Radia 24.

Bank w obecnym stanie prawnym ma pełną swobodę ustalania takiej opłaty. Może także z niej zrezygnować i na szczęście tak się dzieje w przypadku sporej części kart, natomiast wciąż tego rodzaju opłata, zwłaszcza w przypadku kart kredytowych, pojawia się w sytuacji, gdy korzystamy z obcego bankomatu.

Albo bankomaty, albo obrót bezgotówkowy

Na koniec pierwszego kwartału tego roku mieliśmy prawie 19 tys. bankomatów, czyli około 490 w przeliczeniu na milion mieszkańców. Średnia unijna to 856. O ile jednak w Polsce bankomatów nadal przybywa, to w krajach Europy Zachodniej – ubywa.

Jest to wynik dwóch różnych tendencji, które obecnie występują w Europie. W części krajów nadal rośnie liczba tych urządzeń, ale w niektórych krajach takich jak Szwecja, Finlandia, czy Holandia, widać tendencję spadkową.

–Tam już na tyle obrót bezgotówkowy jest rozpowszechniony, że bankomat staje się coraz mniej potrzebny posiadaczom kart płatniczych. A w Polsce rośnie z roku na rok liczba bankomatów, mimo że w ostatnich latach te wzrosty nie były duże, ale ta tendencja raczej się utrzyma – wyjaśnia na antenie Radiowej Jedynki Adam Tochmański z Narodowego Banku Polskiego.

Dopiero kiedy wystąpi podobna sytuacja, jak w tych najwyżej „ubankowionych” krajach, kiedy Polacy przejdą na płatności bezgotówkowe, to wówczas bankomat stanie się zbędny. Ale na to potrzeba jeszcze wielu lat.

Lubimy bankomaty

Polacy chętnie korzystają z bankomatów. Według danych za 2012 rok, Polacy wypłacali z nich pieniądze ok. 19 razy w roku, i to jest średni wynik w UE.

Izabela Dąbrowska-Antoniak z Federacji Konsumentów przewiduje, że odpowiedzią większości ankietowanych na dodatkowe opłaty byłoby rzadsze korzystanie z bankomatów. W takiej sytuacji wypłacaliby jednorazowo większe kwoty i częściej korzystaliby z przelewów. Ekspertka podkreśla, że Polacy nie są bogatym społeczeństwem i starają się szukać oszczędności.

Operatorzy i ich sieci

W Polsce mamy ok. 20 operatorów bankomatów, większość z nich to są po prostu banki, które oferują swoje usługi osobom fizycznym. Muszą też im zapewnić źródło dostępu do gotówki, do środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. I większość banków posiada własną sieć bankomatów. Są też banki, które z zasady przyjęły politykę nieposiadania takiej sieci, i korzystają z usług innych operatorów, zwłaszcza z usług nie-bankowych operatorów, którzy mają ok. 30 proc. udział w rynku.

Bankomaty znajdziemy wszędzie, i w dużych miastach, i w małych miejscowościach, czy też na wsi. Dlatego, że również banki spółdzielcze w swoich oddziałach, mają bankomaty. Ale na pewno w większych miastach jest ich więcej.

– Z analizy udziału bankomatów w różnych województwach wynika, że o ile np. ta średnia na milion mieszkańców to jest 480-490 bankomatów, to tak naprawdę w dwóch skrajnych województwach wynosi to odpowiednio: 600 w największym mazowieckim i ok. 380 w najmniejszym, czyli zróżnicowanie nie jest drastyczne – zauważa Adam Tochmański z NBP.

Surcharge czyli temat powracający

O możliwości nałożenia na klientów nowej opłaty, od czasu do czasu, wspominają szefowie banków i inni właściciele sieci bankomatowych. Jej wprowadzenie ma sprzyjać zwiększeniu liczby bankomatów.

Jednak nałożenie tej opłaty dodatkowej, surcharge, nie jest jeszcze do końca zdecydowane. Obecnie specjalny zespół analizuje, czy warto taką opłatę wprowadzić czy nie. Narodowy Bank Polski ma wątpliwości, ponieważ jest to opłata nałożona na konsumentów, w pewnym sensie antykonsumencka.

– NBP nie widzi takich problemów, które by wskazywały na to, że brak bankomatów jest istotną barierą dla rozwoju bezgotówkowego, tak nie było też w innych krajach. Dlatego problem opłaty surcharge jest raczej biznesowy, mniejszej lub większej rentowności poszczególnych bankomatów – tłumaczy gość Radiowej Jedynki.

Oczywiście, przy wprowadzeniu takiej opłaty, operatorzy bankomatów mieliby większe przychody i zyski. Ale z drugiej strony jest też szereg zagrożeń. Bo Polacy niekoniecznie chcieliby ponosić dodatkowe koszty za wypłaty ze swoich  rachunków bankowych. I dlatego rząd oraz NBP – nie byli dotąd przychylni wprowadzeniu takiej opłaty.

Swoją gotówkę chcemy wypłacać bez opłat

Polacy chcą za darmo korzystać z bankomatów. W badaniu przeprowadzonym przez Federację Konsumentów, prawie trzy czwarte ankietowanych odpowiedziało, że nie chce wprowadzenia opłaty za pobranie pieniędzy z bankomatu, nawet jeśli wpłynęłoby to na zwiększenie sieci tych urządzeń.

– Z badań wynika, że już dzisiaj, na pytanie z jakiego bankomatu najczęściej korzystamy, ankietowani odpowiadają że z takiego, gdzie nie jest pobierana opłata (66 proc.), dodatkowo 22 proc. powiedziało, że z dowolnego, ponieważ nie ponoszą za  to opłat – powiedziała na antenie Radiowej Jedynki wiceprezes Federacji Konsumentów Aleksandra Frączek. Czyli kryterium braku opłat za wypłatę z bankomatu dla konsumentów ma pierwszorzędne znaczenie.

Wielka Brytania wprowadziła surcharge

Jeżeli prawo pozwala stosować taką opłatę – to od operatora bankomatu zależy czy chce ja pobierać, czy też nie. I duża część operatorów, szczególnie bankowych, jej nie stosuje.

– Wielu z nich, w Wielkiej Brytanii, wprowadziło taką opłatę, aczkolwiek w ostatnim czasie jest też tendencja wycofywania się z nich – przypomina ekspert NBP.

Ważnym elementem jest połączenie wprowadzenia opłaty typu surcharge z jednoczesnym zaprzestaniem pobierania innego rodzaju opłat przez banki.

– Tak właśnie rozwinął się model stosowany w Wielkiej Brytanii, gdzie banki w wyniku wielu porozumień wielostronnych zrezygnowały z obciążenia klientów opłatami typu service i zgodziły się na umożliwienie operatorom bankomatów na stosowanie opłaty typu surcharge. I mimo, że w tym momencie zniknęły bariery w ustalaniu wysokości takich opłat, to obecnie tylko niewielka część, nie przekracza to 10 proc. transakcji, jest w ogóle obciążana tego rodzaju opłatami. Wszystkie pozostałe transakcje odbywają się na zasadzie bezpłatnej – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.

Jak działa sieć z opłatą surcharge

Dla klienta byłoby korzystne, gdyby jedna opłata zniknęła, a pojawiła by się druga, szczególnie gdyby to była opłata surcharge.

– I wówczas przy wypłatach z bankomatu pojawiałby się komunikat: czy zapłacisz kwotę większą o jakąś prowizję. Ponieważ w tej opcji jest wymóg poinformowania klienta przed dokonaniem transakcji o wszystkich kosztach, całkowitej opłacie jaka w przypadku jej kontynuacji poniósłby klient – wyjaśnia Cezary Dyrcz z firmy Euronet.

Klient może więc zrezygnować i spróbować dokonać jej w innym bankomacie, gdzie taka opłata nie zostanie obciążona.

Związek Banków Polskich też ma swój pomysł

Ciekawe rozwiązanie proponuje ZBP. Zdaniem Związku, ci którzy nie posiadają bankomatów, mogliby płacić tym, którzy mają bankomaty za to, że ich klienci mają prawo korzystać z  bankomatów.

– Czyli tutaj można by szukać takiego rozwiązania, które wyrówna sytuację tych, którzy mają – z tymi, którzy nie mają. Ci, którzy nie mają, płaciliby wyższą opłatę, a ci którzy mają, czuli by się bardziej usatysfakcjonowani, że to co zainwestowali, to im się po prostu zwraca – uważa wiceprezes Mieczysław Groszek ze Związku Banków Polskich, gość Radiowej Jedynki. To mogłoby zadowolić obie strony, a jednocześnie nie wprowadzać opłat dla klientów.

I tak najlepsza gotówka

Tym bardziej, że Polacy są bardzo przywiązani do gotówki i nie chcą płacić za jej pozyskanie. A np. usługa cash back nie przyjęła się u nas.

– Jeszcze się nie przyjęła. Myślę, że pewne usługi przyjmują się w dłuższym okresie. Za granicą, np. w USA czy w Wielkiej Brytanii, rozwijała się ona przez wiele lat. Pytanie czy cash back, czyli pobranie gotówki przy okazji zapłaty kartą płatniczą w sklepie, z kasy sklepu, będzie się rozwijała. Zobaczymy – zastanawia się Adam Tochmański.

W tej chwili niektóre z organizacji kartowych promują tę usługę. Cash back może być pewnym uzupełnieniem usług bankomatowych.

Oceniając cash back w kategorii konkurencji w stosunku do wypłat bankomatowych, to jednak mówimy o transakcjach dwóch różnych typów. Cash back przede wszystkim wymaga dokonania uprzedniego zakupu kartą. Po drugie wiąże się też z ograniczeniem wypłaty gotówki, do kwoty nie większej niż 200 zł. Może się to wydawać nieistotnym ograniczeniem, ale jeżeli zważymy na to, że przeciętna wartość transakcji bankomatowej wynosi ok. 400 zł, to widać, że większość transakcji cash back nie zaspokaja przeciętnych potrzeb w zakresie dostępu do gotówki, jakie pojawiają się przy tego rodzaju transakcjach.

– Dlatego większość uczestników Zespołu uważa, że to nie jest pełna alternatywa dla bankomatów. I bankomaty jeszcze przez wiele lat będą źródłem dostępu do gotówki – dodaje ekspert NBP.

A w przyszłości zapewne coraz częściej na ulicach będziemy spotykać tzw. cash-recyclers  – urządzenia umożliwiające zarówno wypłatę, jak i wpłatę pieniędzy.

Sylwia Zadrożna, Krzysztof Rzyman, Justyna Golonko, Małgorzata Byrska


''