Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Słójkowski 14.07.2014

Brazylia 2014: Niemcy w euforii, kibice dziękują Goetzemu

Niemieckie media zgodnie podkreślają, że bohaterem finału piłkarskich mistrzostw świata został Mario Goetze. 22-letni rezerwowy strzelił Argentynie jedynego gola w finale mundialu.
Mario Goetze i Jerome Boateng świętują bramkę w meczu z ArgentynąMario Goetze i Jerome Boateng świętują bramkę w meczu z ArgentynąPAP/EPA/BALLESTEROS
Galeria Posłuchaj
  • Zdaniem Żewłakowa, jedną z przyczyn porażki "Albicelestes" była nieskuteczność pod bramką Manuela Neuera (IAR)
  • Marcin Żewłakow, były reprezentant Polski, uważa, że był to otwarty i ciekawy mecz (IAR)
  • "Niewykorzystane okazje mszczą się" - dodał Tomasz Wołek (IAR)
  • Dziennikarz i znawca piłki południowoamerykańskiej, Tomasz Wołek podkreślił, że dużym osłabieniem reprezentacji Argentyny był brak Angela di Marii (IAR)
  • "Niemcy są bardzo silnym i zgranym zespołem" - dodał Jerzy Engel (IAR)
  • Zdaniem Jerzego Engela kluczem do sukcesu reprezentacji Niemiec było skuteczne wyłączenie z gry napastnika Argentyny Lionela Messiego (IAR)
  • Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski, przyznał, że niewiele zabrakło, aby to Argentyna została mistrzem świata (IAR)
  • O tym, jak mistrzostwo komentowane jest w Niemczech, relacjonuje z Berlina Wojciech Szymański (IAR)
  • W ciągu całego turnieju Niemcy, nowi mistrzowie świata, strzelili rywalom 18 goli - relacjonuje z Berlina Wojciech Szymański (IAR)
Czytaj także

>>>Niemcy mistrzami świata po raz czwarty w historii [RELACJA]<<<

"Jesteśmy mistrzami! Dzięki Goetzemu!" - napisano na stronie "Sueddeutsche Zeitung".

Ta gazeta, ale i wiele innych portali szybko wykorzystały nazwisko zdobywcy "złotej bramki", aby sparafrazować zwrot "Gott sei Dank", czyli "dzięki Bogu", na "Goetz sei Dank".

"Co za dramat: do dogrywki Niemcy i Argentyna toczyły wyrównany bój. Później przy piłce znalazł się rezerwowy Goetze i wyczarował zwycięskiego gola. Na murawie bezgraniczna radość" - napisał internetowy serwis sueddeutsche.de.

Internetowa strona "Frankfurter Allgemeine Zeitung" posunęła się nawet tak daleko, by nazwać Goetzego "zbawcą".

"Rezerwowy rozstrzygnął zażarty finał z Argentyną bramką w dogrywce. Wreszcie drużyna z Europy zwyciężyła w Ameryce Południowej. Argentyńczycy byli silniejsi niż się spodziewano i przez długi, bardzo długi czas rozbijali niemieckie ataki. Złoty moment nadszedł jednak w drugiej połowie dogrywki. Zbawca Goetze - Niemcy są mistrzami" - skomentowano.

Portal kicker.de również podkreślał dobre przygotowanie rywali.

"Gol marzeń Goetzego rozstrzygnął nerwowy kryminał. Po 120 minutach gry intensywnej choć nie zawsze na najwyższym poziomie, przeciwko twardym Argentyńczykom. Niemcy są po raz czwarty mistrzami świata. Na reprezentacyjnej koszulce będą w przyszłości cztery gwiazdki, a Joachim Loew przejdzie do historii jako selekcjoner najlepszych jedenastki globu" - podsumował fachowcy magazyn piłkarski.

Z dużym entuzjazmem do końcowego wyniku podeszli także dziennikarze internetowego wydania "Der Spiegel", którzy rozpoczęli relację od okrzyków.

"Taaaak! Jest tytuł! Dramatyczne zwycięstwo z Argentyną. Bastian Schweinsteiger nie miał już siły stać, a co dopiero biegać, ale w dogrywce nie odpuszczał w żadnym pojedynku z rywalem. Wreszcie zabrzmiał gwizdek końcowy. Wreszcie! 1954. 1974. 1990. I 2014 - to czwarta gwiazdka Niemców" - podkreślono.

Niemcy wystąpili w finale mundialu po raz ósmy. Argentynę pokonali już dwukrotnie - wcześniej także w 1990 roku, także 1:0. Z kolei cztery lata wcześniej ponieśli z tym rywalem porażkę 2:3.

Niemcy w eurforii po wygranej z Argentyną:

Źródło:SNTV/x-news

ps