Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 29.08.2014

Epidemia Eboli dotarła do Senegalu. Pierwszy przypadek zakażenia

Obecność wirusa wywołującego gorączkę krwotoczną potwierdzono u młodego Gwinejczyka, który przybył do Senegalu.
Epidemia Eboli dotarła do Senegalu. Pierwszy przypadek zakażeniafot. sxc.hu/public domain

Obecna epidemia Eboli rozpoczęła się w marcu w Gwinei. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w czwartek, że od jej wybuchu w czterech krajach Afryki Zachodniej 1552 osoby zmarły, a 3069 zostało zarażonych.
W najnowszym bilansie nie uwzględniono przypadków zakażeń i zgonów z Demokratycznej Republiki Konga, gdzie rozprzestrzenia się odrębne ognisko Eboli. Wzięto natomiast pod uwagę dane z Gwinei, Liberii, Sierra Leone i Nigerii.
Epidemia Eboli - czytaj więcej>>>
WHO podkreśliła, że "tempo, w jakim epidemia się rozprzestrzenia ciągle przyspiesza". "Ponad 40 proc. z całkowitej liczby przypadków zakażeń odnotowaliśmy w ciągu ostatnich 21 dni" - podano. Organizacja szacuje, że w najbliższym czasie Ebolą może się zakazić 20 tys. osób.
Organizacja planuje w najbliższym czasie ogłosić nową strategię walki z epidemią. Szacuje, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy będzie potrzebować na ten cel 490 mln dolarów.

Ebola

Gorączkę krwotoczną Ebola wywołuje wirus Ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.

Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.

Wirus Ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk

''