W zamian proponuje inne rozwiązania, które miałyby pomóc frankowiczom. - Najpierw trzeba rozstrzygnąć, czy to były kredyty czy instrumenty finansowe - uważa Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Kredyt czy instrument?
- Problem, jeśli chodzi o kredyty frankowe dotyczy kwestii, czy były to kredyty, czy instrumenty finansowe, które są zakazane. W moim przekonaniu były to instrumenty finansowe. Ten problem powinien być adekwatnie do tego rozwiązany, bo użyto nielegalnych metod do ściągania pieniędzy z rynku. Sektor finansowy pozwalał sobie na wiele – uważa gość.
00:43 [i] 06.05 Cezary Każmierczak 1.mp3 Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: dylematy dotyczące legalności
Frankowa pułapka
Problemem jest wartość nieruchomości i kreowanie systemu niewolniczego - dodaje Cezary Kaźmierczak.
- Ludzie będą przez 30 lat spłacać kredyt 600 tys. zł za mieszkania, które są warte 200/300 tys. zł. Tak to wygląda. Nie będą mieli zatem jak zaoszczędzić na starość. A na emeryturze oddadzą bankom te mieszkania za 30 proc. wartości na odwróconą hipotekę. To przypomina system niewolniczy – przekonuje ekspert.
00:33 [i] 06.05 Każmierczak 2.mp3 Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: o systemie niewolniczym
Problem ze spreadami
Bardzo krytycznie do pomocy frankowiczom odnosi się z kolei red. Jan Cipiur z Obserwatora Finansowego.- Jedyną kompromisową kwestia mogą być spready, czyli różnica pomiędzy kupnem, a sprzedażą walut - uważa.
- Ja nie mam żadnej litości dla tych, którzy te kredyty brali. Wiedzieli co robią. Korzystali na tym przez kilka lat, w porównaniu do osób, które kredytowały się w złotych. Jedynym polem do kompromisów jest kwestia spreadów, czyli różnicą między ceną kupna i sprzedaży. Tutaj bym się przychylił do stwierdzenia, że banki mocno przesadziły – uważa redaktor.
00:29 [i] 06.05 Cipiur.mp3 Red. Jan Cipiur z Obserwatora Finansowego o spreadach
Potrzebny jest kompromis
Mateusz Walewski, starszy ekonomista PwC przypomina, że wiele osób mogło nie zdawać sobie sprawę z tego, co oznacza ryzyko kursowe, jak duże ono może być. Tym bardziej, że przed kryzysem finansowym w 2008 roku nic nie zwiastowało katastrofy: frank spadał, złoty się umacniał, a gospodarka się rozwijała. Jest też przekonany, że jakaś forma pomocy frankowiczom zostanie zachowana, bo wycofanie się z niej byłoby zbyt kosztowne politycznie.
- Wielokrotnie było kontestowane, to że banki muszą stratę walutową wynikającą z przewalutowania rozliczyć w jednym roku. To wynika z przepisów księgowych. To byłby problem. Jakieś rozwiązanie po środku jest potrzebne – uważa specjalista.
00:51 [i] 06.05 Walewski.mp3 Mateusz Walewski, starszy ekonomista PwC: o kompromisie
Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała, że prezydencki pomysł na przewalutowanie kredytów we frankach kosztowałby banki 67 mld.
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta poinformował, że Andrzej Duda nie wycofuje się z przygotowania ustawy frankowej.
Grażyna Raszkowska, abo