Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 16.08.2012

Życie po misji. Weterani w Trójce

- Najczęściej zakłada się możliwość, że się zginie. Mało kto bierze pod uwagę co się stanie, jak zostanie się żołnierzem poszkodowanym w poważny sposób - mówi w Trójce plutonowy Andrzej Skrajny, który został ranny podczas X Zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie.
Patrol w AfganistaniePatrol w Afganistaniehttp://www.isaf.wp.mil.pl

W "Klubie Trójki" o sytuacji powracających z misji pokojowych i stabilizacyjnych żołnierzy rozmawialiśmy z samymi wojskowymi i z ich rodzinami. Wśród współczesnych zadań Wojska Polskiego najniebezpieczniejsze i wzbudzające najwięcej kontrowersji, są misje stabilizacyjne i pokojowe.
W tym roku weszła wreszcie w życie ustawa o weteranach misji pokojowych i stabilizacyjnych. To dla żołnierzy sprawa bardzo ważna. Przez wiele lat kontuzjowani podczas misji wojskowi mieli poczucie, że "nie mieszczą się w systemie", że pozostawiono ich samym sobie.
- Mamy wreszcie mechanizmy i rozwiązania systemowe. Nasi weterani będą mogli pozostać w służbie. Została stworzona specjalna kategoria zdrowia: "zdolny z ograniczeniami", gdzie żołnierz weteran poszkodowany będzie mógł dalej służyć w wojsku w administracji. To ogromny postęp i sukces - podkreśla gen. Piotr Błazeusz , dowódca X Zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie.

- To była druga misja mojego męża. Miałam przeczucie, że lepiej, żeby nie jechał. Okazało się, że kobieca intuicja mnie nie zawiodła, niestety - mówi Anna Skrajna , żona plutonowego, który został ranny podczas X Zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Opowiada o tym jak została poinformowaniu o wypadku męża i wsparciu, jakiego udzieliło jej w najtrudniejszych chwilach wojsko. - Pokazali mi faks, że żołnierz jest ranny, ale jego stan jest stabilny i nie zagraża jego życiu, że ma uszkodzone obie kończyny dolne. Pierwsza myśl: "super, żyje”, to było najważniejsze. Cieszyłam się, że wróci do kraju. Potem nie było już tak radośnie, gdy spływały kolejne informacje - wspomina Anna Skrajna.

- Od wypadku minęło 10 miesięcy. Już jeżdżę rowerem, jest szansa, że za miesiąc odstawię kule - mówi plutonowy Andrzej Skrajny i nie wyklucza, że pojechałby na kolejną misję w innym charakterze - na przykład, by zajmować się administracją.

Jak naprawdę wygląda życie codzienne żołnierza polskiego w Afganistanie czy Iraku i jak wygląda jego życie po powrocie? Zwłaszcza, gdy został tam ranny? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w "Klubie Trójki" .