Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Jarosław Krawędkowski 06.03.2015

John J. Hardy (Saxo Bank): grający na zwyżki USD, proszę powstać!

Po posiedzeniu EBC nie udało się zainicjować zamykania krótkich pozycji; Euro słabnie we wszystkich parach; Dziś silne dane o amerykańskim rynku pracy wywołają znaczną zwyżkę USD.
John J Hardy, Saxo BankJohn J Hardy, Saxo BankSaxo Bank

Wczorajsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego przebiegło w dużej mierze zgodnie z oczekiwaniami, a Mario Draghi jasno dał do zrozumienia, że w poniedziałek rozpocznie się skup ze strony EBC, a obligacje zostaną wykupione przy rentowności obniżonej do poziomu rentowności depozytów w banku centralnym, pomniejszonej o 0,20%.

To by było na tyle, ponieważ mniej więcej na tym poziomie kształtują się obecnie niemieckie obligacje dwuletnie – o najniższej rentowności w Europie.

Początkowo w pewnym stopniu zamykano pozycje na euro, ponieważ Draghi zmienił prognozy PKB na lata 2015-2017 na wariant bardziej optymistyczny, natomiast prognozy dotyczące inflacji na 2017 roku minimalnie z zakładanego poziomu 2% spadły do 1,8%.

Jeśli chodzi o Grecję, to EBC stwierdził, że zakwalifikuje greckie obligacje do luzowania ilościowego, jeśli spełni ona związane z tym wymagania obowiązujące w przypadku Eurogrupy. Ogólnie rzecz biorąc, no pewnie – w przypadku euro mieliśmy normalny potencjał na scenariusz typu „sprzedawaj plotki, kupuj fakt”, ale na wczorajszym spotkaniu po prostu nie było nic, co mogłoby spowodować zamykanie krótkich pozycji.

Prognoza Draghiego, w której przewiduje lepsze czasy na przyszłość, to przecież jego praca: powodem, dla którego prawdopodobnie przeprowadzają to luzowanie ilościowe, jest w końcu fakt, iż ma to działać, a nie prowadzić do słabego wzrostu, czy nawet spadku inflacji.

Euro było słabsze nie tylko wobec USD, lecz we wszystkich parach, a my patrzymy i czekamy, czy pozostanie najsłabszą walutą G10.

W tej kwestii zainteresowany jestem głównie tym, czy szybko uda nam się osiągnąć potencjalny tymczasowy szczyt apetytu na ryzyko, ponieważ rozpoczęcie luzowania ilościowego wiąże się dobrą ceną w przypadku ryzykownych aktywów w Europie, zwłaszcza na giełdzie DAX. Jakaś konsolidacja mogłaby oznaczać, że gorsze wyniki euro ułatwiają uzyskanie zysków w niektórych transakcjach typu „carry trade”. Jak na razie nie widać żadnych oznak tego rodzaju, ale jest to temat do rozważenia.

Teraz zainteresowanie przesuwa się zatem w kierunku dzisiejszych amerykańskich danych o zatrudnieniu, ponieważ sytuacja w przypadku USD na wszystkich parach, jest daleka od stabilnej, choć waluta ta jest jedną z mocniejszych walut wraz z AUD (proszę zwrócić uwagę na AUD/NZD), NOK, SEK i JPY.

Konsensus zmierza do poziomu tuż poniżej +250 tys., natomiast stopa bezrobocia powinna z powrotem spaść do poziomu 5,6%. Biorąc pod uwagę niedawną liczbę odczytów stosunkowo miękkich danych, bariera zaskakujących wzrostów jest tym razem chyba nieco niżej niż normalnie i naprawdę duża liczba w granicach 300 tys. lub powyżej powinna wywołać znaczną zwyżkę USD.

W raporcie sporządzonym w nocy przez Reserve Bank of Australia zasugerowano, że w ujęciu ważonym obrotami, dolar australijski przewartościowany jest jedynie o 2% i być może w przypadku niektórych par przez noc wywoła dodatkową zwyżkę AUD.

Podsumowanie spotkania G10

USD: Wszystko zależy od dzisiejszych danych o zatrudnieniu, a także od tego, czy będzie w stanie oddalić się od pozostałych głównych walut – w szczególności wobec JPY, która ostatnio była dość podstępna.

EUR: Czy EURUSD jest w stanie utrzymać się na poziomie 1,10? Wczoraj spadliśmy poniżej tego poziomu, zanim znowu poszliśmy w górę. Formacja ta wygląda jak w scenariuszu „kontynuuj albo radź sobie z konsolidacją”, tak więc może powinniśmy po prostu popatrzyć, jak w kolejnej parze szybko topnieje do niższego poziomu, zbliżając się do 1,0800.

JPY: W tych warunkach jen pozostaje raczej podstępny. Podejrzewam, że jest tam potencjał do większego umocnienia, w szczególności jeśli uda się osiągnąć zyski z aktywów ryzykownych, w przypadku których podejrzewam jeszcze większe ryzyko, tym bardziej że teraz rzeczywiście rozpoczyna się luzowanie ilościowe, a w fazie oczekiwania jesteśmy już od dawna. W międzyczasie silne dane z USA na temat zatrudnienia stanowiłyby w ciągu kilku najbliższych sesji dobry test poziomu przekonania byków.

GBP: Silniejszy wobec euro, a pod względem kierunku prawdopodobnie będzie na razie kontynuować trend EUR/USD. GBP ma wyniki nieco poniżej wyników dolara amerykańskiego. Para GBP/USD wygląda na właściwie wycenioną po środku przedziału, do czasu gdy się przekonamy, czy dane z USA nas nie zaskoczą.

CHF: Wygląda bardzo słabo, tym bardziej że wczoraj słabł nawet wobec bardzo słabego euro. Prym wiedzie para USD/CHF i dzięki dzisiejszym sprzyjającym danym z USA może szykować się do szarży na parytet. EUR/CHF na poziomie 1,0750/1,0810 stanowi przeszkodę uniemożliwiającą słabemu poziomowi CHF zyskanie większego znaczenia.

AUD: Krótkie pozycje na parze EUR/AUD wydają się być popularne. Para AUD/NZD gwałtownie zaczęła zbliżać się do niedawnych rekordowo niskich poziomów, jednak AUD/USD utrzymuje się w przedziale. Z tych dwóch par akurat wolałbym spadek tej drugiej, ale odporność AUD w innych parach sugeruje, że w razie scenariusza zakładającego silnego USD, para ta może nie zmieniać się tak bardzo jak inne pary USD.

CAD: USD/CAD oscyluje w granicach przedziału, a CAD wykazuje odporność w parach krzyżowych. Obserwuję poziom 1,2550, czekając na dalszy potencjał wzrostu w przypadku USDCAD w kierunku szczytu cyklu na poziomie 1,2800.

NOK: Zamknięcie EUR/NOK na najniższym poziomie od listopada. Ryzyko większego spadku na parze EUR/NOK w razie pozytywnych danych z Norwegii, ponieważ NOK próbuje nadrobić trochę zaległości wobec wzrostów kilku innych walut towarowych w stosunku do euro.

John J. Hardy, Saxo Bank

/